GeminiGirl

Kiepska ta recenzja. Ktoś powinien to zaktualizować. Dodatkowo opieranie się na "bo grafika źle wygląda", to jak "nie czytam książek, bo tam są litery, a ja lubię obrazki". Doskonale pasuje tutaj przyszłowie "Nie ocenia się książki po okładce".

Próbując czytać ten artykuł, miałam wrażenie, że to napisała osoba, która raz, że nie pograła dłużej niż godzinę, to dwa - miała wówczas mniej niż 13 lat.

Recenzje mają być obiektywne i nie powinny opierać się na "podoba mi się/nie podoba mi się". Artykuł nie powinien kończyć się zniechęceniem, a wręcz przeciwnie - powinien podszeptywać "zajrzyj, nie musisz tam zostać na wieczność, ale zajrzyj". Tutaj jednak mamy do czynienia z pełnym odrzuceniem paczki bez choćby zajrzenia do jej zawartości.

Poświęciłam Terze prawie 4 lata życia. Choć na początku byłam tak zafiksowana na jej punkcie (że wyprzedziłam wszystkich znajomych, bo nie mogłam się doczekać aż zaczną ze mną grać), z czasem moje podekscytowanie opadło. Męcząco-powtarzające się questy, niewiele ludzi do wspólnej gry. W party rzadko zdarzają się mili ludzie chcący zapoznać Cię z mechaniką dungeonów (zwłaszcza na poziomie 65). Świeżaki z trudem odnajdują towarzyszy do prawdziwej zabawy, bo wszystko kręci się wokół expa i najszybszego osiągnięcia tego maksimum.
Plusem gry jest to, że możesz grać za darmo.
Minusy (oprócz wyżej wymienionych) to przydarzające się błędy lunchera niepozwalające na zalogowanie. Naprawianie launchera specjalnie przygotowanym do takich wypadków przyciskiem NIE działa i kończy się na odinstalowaniu i instalowaniu gry ponownie. O ile wymazanie gry trwa chwilę, o tyle instalacja dla niektórych trwa pół dnia (gra na chwilę obecną waży z 60GB).