To moja pierwsza gra, w której poczułem specyficzne rozwiązania, typowe dla azjatyckich gier przez co byłem bardzo sceptycznie nastawiony do tej produkcji. Na szczęście nie są one tak nachalne, dzięki czemu nawet gracz zrażony np. Anime może spokojnie spróbować zagrać.
Pierwsze wrażenie gry Monster Hunter World jest bardzo pozytywne. Gra stawia duży nacisk na satysfakcjonujące walki oraz ich wiele stylów walk. Mamy bardzo duży asortyment oręża między innymi tarczę + ostrze energetyczne, które może stać się bronią dwuręczną zadającą bardzo duże obrażenia dodatkowo rażąc wrogów piorunami, a to tylko jedna z kilku opcji tej broni.
Znajdziemy także mnóstwo zestawów zbroi, których możliwość tworzenia zdobywamy dzięki pokonywaniu coraz to silniejszych przeciwników. Nie musimy ograniczać się co do konkretnego zestawu, możemy je do woli mieszać, dodawać inne bonusy, dobierać konkretny zestaw pod danego bossa.
Dostajemy także opcję ulepszania ekwipunku i biżuterii klejnotami, które także bardzo wzmacniają naszą postać jednakże niektóre z nich są bardzo rzadkie i zmuszą nas do wielu walk z tymi samymi przeciwnikami.
Występuje tu także duża różnorodność składników, które możemy zbierać z wrogów, eksplorując świat. Materiały wykorzystujemy do produkcji lepszych mikstur i pożywienia, które czasowo wzmacniają naszą postać. Składniki wykorzystujemy także do tworzenia amunicji do procy/kuszy/łuku oraz pułapek.
Rzadko kiedy widziałem równie rozbudowany system craftingu.
Niestety mój podziw dla tej gry zmniejszył się dość szybko, gdy zauważyłem, że fabuła jest na poziomie gier z serii Battleflield lub Call of Duty, a cała gra oparta jest na nieskończonym grindzie potworów i zadań w celu uzyskania lepszego ekwipunku.
Jednakże rozumiem, że grind może bawić graczy, ponieważ walka w tym tytule jest satysfakcjonująca i nie pozwala na bezmyślne klikanie przycisków jak w wielu grach typu H&S.
Niestety najgorsze dla mnie jest SZTUCZNE przedłużenie i utrudnianie walk z bossami ponieważ:
1. Gdy chcesz wykonać najsilniejszy cios (zazwyczaj jest to dosyć długa kombinacja ciosów), sztuczna inteligencja wyraźnie to przywiduje, a boss paraliżuje cię rykiem lub odsunie się, jakby miał szósty zmysł. Zdarza się także iż w tym momencie pojawia się inny boss, który wtrąci się do walki i cię skutecznie powstrzyma
2. Uprawianie maratonów, czasami biegasz nawet kilka dobrych minut i gonisz rannego bossa
3. Bossowie uciekają w celu odnowienia swojego życia, a następnie ponownie uciekają i musisz ich znów ścigać kilka minut
W pierwszych kilku walkach to rozwiązanie było całkiem ciekawe, było to coś nowego. Jednakże po tych kilku walkach stało się to wyjątkowo irytujące. Zamiast wykonywać poboczne zadania w 10 minut, wykonywałem je czasami 30 minut lub nawet więcej.
Nie polecam tej gry komuś, kto szuka ciekawej fabuły lub uczciwej lecz wymagającej walki podobnej do walk z gier z serii Dark Souls.
Ta gra jest odpowiednia tylko do grania we współpracy ze znajomymi i jeśli lubisz nieskończony grind.
Moja recenzja jest bardziej mieszana niż czysto negatywna, ale zdecydowanie nie jest pozytywna. Nie jest to najgorsza gra, w którą grałem, ale ma pewne wady, których nie mogę wybaczyć by polecić ją z czystym sumieniem.
bardzo dużo błędów, ciężko się czyta