Czołem!
Dzisiaj przedstawię wam grę Maneater. Wybaczcie mi, jeśli w artykule pojawią się literówki lub problemy z jakością niektórych grafik. Zapraszam do czytania.
Gra Maneater nie została jeszcze wydana. Ściślej mówiąc, nie posiada nawet oficjalny daty premiery, szacuję ją jednak na początek roku 2019. Jej wydawcą jest studio Tripwire Interactive, odpowiadające za tytuły tak popularnej serii jaką jest Killing Floor. Uważam, że ich nowa produkcja również może być całkiem dobra.
Wcielamy się w niej w rolę rekina, a dokładnie żarłacza tępogłowego zamieszkującego bezlitosne, głębokie wody oceanu. Naszym zadaniem będzie po prostu przetrwać. Nie będzie to jednak typowy, nudny survival, polegający na zbieraniu surowców. Tutaj będą rozgrywały się krwawe walki na śmierć i życie. Naszymi wrogami będą nie tylko ludzie, ale i morskie zwierzęta, którym również zależy na pożywieniu i terytorium. Będziemy musieli zadać sobie ważne pytanie: Zabić, czy zostać zabitym?
Naszą jedyną bronią będą szczęki. Twórcy dodali możliwość stopniowego ulepszania naszych umiejętności, takich jak szybkość i siła. Znacznie zwiększy to nasze możliwości, a samo polowanie na ludzi i inne istoty będzie znacznie przyjemniejsze. Mam nadzieję, że takich doładowań będzie jak najwięcej. Chciałbym zobaczyć, na robienie jakich akrobacji i ataków one pozwolą.
Ważną częścią gry będzie eksploracja podwodnego świata. Możemy przeglądać zatopione wraki statków, obserwować bogatą roślinność, zwiedzać bagna, rafy koralowe i plaże, przyglądać się pływającym wokół rybom... albo łzom spływającym po twarzy ratowników, którzy nie zdążyli pomóc twoim ofiarom. A to wszystko to tylko kilka opcji z tych, które zaoferują nam twórcy. Wskoczenie na statek czy wyrzucenie łodzi w powietrze nie będzie większym problemem.
Grafika wygląda bardzo realistycznie. Powiedziałbym, że w niektórych momentach te podobieństwo do prawdziwego świata wywołuje nieprzyjemne odczucia. Jedyne, co mi się w niej nie spodobało to wszędobylskie hektolitry krwi, wyglądające trochę jak farba. Nadrabia to jednak przyjemne oświetlenie. Nie jest przesadnie jasno, co nadaje głębinom niesamowitego klimatu.
Podsumowanie: Z niecierpliwością czekam na premierę lub chociaż wcześniejszy dostęp tej gry. Wątpię, abym ją kupił, bo twierdzę, że są ciekawsze survivale, jednak chętnie oglądnąłbym gameplaye z niej u niektórych YouTuberów. Podejrzewam, że byłyby wyjątkowo zabawne, biorąc pod uwagę to, że tego typu produkcje na początku zwykle zawierają masę błędów.
A wy co sądzicie o grze Maneater? Zakupicie ją, czy raczej nie?
Autor: Wezuwiusz
fajny artykul
Wajny? Chyba fajny
spoko artykuł
supcio
Wajny