CS GO jest całkowicie niekwestionowanym hegemonem gier shooterowych, jeśli chodzi o popularność oraz rynek e-sportowy. Sprawia to oczywiście, że co jakiś czas wyłania się mniejszy gracz, który próbuje przebić się i zyskać na popularności. Tradycja oraz wielu zapalonych graczy, którzy są związani z produkcją emocjonalnie utrudniają ten proces, a gra tak szybko jak powstała i zyskała na sławie, stacza się w środowisko gier przeciętnych. Początek 2020 roku przyniósł nam również kolejną grę shooterową, która chce nawiązać równą walkę z wieloletnim mistrzem swojej kategorii. Czy Valorant będzie potentatem, który odbierze chwałę oraz popularność Cs'owi? Na tego typu pytania postaram się odpowiedzieć w treści artykułu, bazując na własnych doświadczeniach z obiema produkcjami.
Valorant na samym starcie ma jedną zaletę oraz handicap, którego nigdy nie posiadał żaden z przeciwników Cs'a. Za produkcją stoi studio Riot Games, które jest odpowiedzialne za grę League Of Legends, która z kolei jest największą grą e-sportową, jeśli chodzi o moba. Tego typu doświadczenie musi procentować i na pewno uchroni studio przed wieloma błędami, których bez doświadczenia nie udałoby się uniknąć. Wielkość studia, to również wielkie aktywa przeznaczone na marketing, a Valorant każdego dolara wydał w bardzo dobry sposób. Początek kwietnia to okres, w którym nie dało się przejść obojętnie koło Valoranta. Każdy streamer transmitował zmagania w grze, do wygrania były klucze do zamkniętej bety, co jeszcze bardziej przyciągnęło graczy tworząc bardzo kuszącą aurę niedostępności. Produkcja biła rekordy oglądalności na twichu, nic nie sprzedawało się lepiej jak Valorant, lecz czy gra utrzyma status oraz liczbę graczy do momentu wyjścia pełnej wersji gry?
Od tego oczywiście zależy w głównej mierze gameplay'u oraz rozwiązania, które zostaną zaimplementowane w przyszłości. Mi osobiście w Valoranta grało się naprawdę dobrze, nie jestem oczywiście doświadczonym graczem, a w tego typu gry gram rekreacyjnie, lecz nie mam zastrzeżeń do samego gameplay'u. Valorant posiada swoistego rodzaju klasy, a każdy bohater z danej klasy posiada unikalne zdolności, które są bezpośrednim nawiązaniem do Lola. Jeśli chodzi o mnie to struktura klas bardzo mi się podoba i sam dla siebie znalazłem bohaterów, którymi grało mi się najprzyjemniej. Spotkałem się jednak z graczami, których tego typu rozwiązanie zawiodło i odstraszyło od kontynuacji gry. Niezależnie jednak od opinii trzeba przyznać, że każda klasa została bardzo dobrze zoptymalizowana, a dalsze poprawki powinny sprawić, że każda z nich będzie całkowicie grywalna.
No dobrze, wymieniamy plusy Valoranta, chwalimy ją za mechanikę oraz zaimplementowane systemy. Czy znajdziemy coś co jest minusem produkcji? Pierwszym słowem, które mi osobiście przychodzi na myśl to "nuda". Do wyjścia pełnej wersji gry zostało jeszcze naprawdę dużo czasu, większość graczy, która chciała otrzymać dostęp, dostała takową możliwość i przegrali już bardzo dużo godzin na trzech tych samym arenach. Ja odpadłem po 2 tygodniach gry. Przez pierwsze dni byłem bardzo mocno wciągnięty przez produkcję Riot Games, jednakże wraz z upływem czasu musiałem sobie odpuścić, gdyż nie czułem radości z gry. Brakowało mi udogodnień, które spotykam na co dzień w Cs'ie i to właśnie o niego wróciłem po 2 tygodniowej przerwie.
Drugim minusem, który dostrzegłem to mocno toksyczne środowisko graczy. Większość meczów rozegranych zostało przeze mnie w niezbyt miłej atmosferze, a meczów z graczami o pozytywnym, dobrym nastawieniu nie było zbyt wiele. Co najmniej jeden AFK w grze, taktyka rush "B", brak komunikacji, a jak już jest to wykorzystywana do obrażania innych graczy. Niestety, ale nawet w Cs'ie nie spotkałem tak wielu niesympatycznych graczów.
Podsumowując! Na to pytanie nie potrafię znaleźć jednoznacznej odpowiedzi i chyba nikt nie jest wstanie w 100% odpowiedzieć nam, czy Valorant zostanie nowym, "ulepszonym" Cs'em. Jeśli chodzi o mnie, to uważam, że produkcja Riot Games znajdzie swoją niszę oraz zapaleńców, ale skończy jak większość potentatów, czyli po czasie zacznie tracić na popularności, a wszyscy będą kojarzyć ją jako chwilowy błysk popularności na scenie e-sportowej. Każdy może mieć jednak swoje zdanie i nie mogę doczekać się, aby zobaczyć jak poradzi sobie pełna wersja gry. Chciałbym się mile zaskoczyć i zobaczyć grę, która mogłaby zdetronizować tak mocno zakorzenioną w umysłach graczy markę jak CS.
valorant nigy nie zastapi cs;go!!!!
spoko artykuł;)
jest fajny
Ta gierka nawet nie stoi obok cs'a. Ten caly Valorant to jeden wielki nie wypał
gitara siema najlepszy
spoko artykuł
Jak dla mnie Valorant to ściek .
Troche sobie pogrywam w vlaoranta ale musze powiedziec ze po jakims czasie bardzo nudzi,
Valorant jest chyba lepszy od csa
Valorant nigdy nie zastąpi CS'A nikt nigdy nie zastąpi CS'A