Star Wars: Empire AT War Gold to jedna z najlepszych strategii rts w jakie kiedykolwiek grałem. I żeby było „zabawniej” jest to jedna z nielicznych gier świata Star Wars, które mogą spodobać się nawet osobom omijającym Star Wars szerokim łukiem.
Empire At War to gra dziejąca się jakby w trzech płaszczyznach: mamy zarządzanie planetami i flotami, gdzie rozbudowujemy nasz potencjał militarno- ekonomiczny, następnie bierzemy udział w walkach w przestrzeni kosmicznej, które w tej grze są prawdziwą wisienką na torcie, oraz prowadzimy inwazję naziemną, której gameplay jest klasycznym rts’em.
Baza gry składa się zasadniczo z dwóch kampanii: Imperium i Rebelii, dodatek Forces of Coruptions wnosi do gry nową kampanię łachera jakich mało: Tybera Zanna. Sama podstawa jest świetna, jednak kto grał w EAW z dodatkiem Forces of Corruption siłami Imperium ten wie o czym mówię: gra pokazuje prawdziwy pazur. Polecam zagranie w Galactic Conquest- jest to tryb gry w którym jest jeden cel: zniszczyć wrogów (czyli w moim przypadku grając Imperium: siły Zanna i Rebelii). Pojawiają się nowe jednostki, Gwiazda Śmierci II razem z flagowym superniszczycielem Dartha Vadera wspieranym przez admirała Pietta, oraz Thrawan robi prawdziwy przesiew w siłach buntowników.
Wady? Gra ma już dziesięć lat i o ile grafika aż tak bardzo nie uległa zestarzeniu to niestety widać pewne niedomagania- bitwy kosmiczne toczą się w jednej płaszczyźnie, sterowanie okrętami jest uproszczone (a mi się marzy coś a’la Total War, czyli salwy burtowe/ rufowe itd.). Dużą wadą dla mnie są męczące misje na powierzchniach planet, według mnie są za długie i nie dają satysfakcji. Co innego bitwy kosmiczne: wbrew pozorom na wyższych poziomach trudności trzeba wykazać się zmysłem taktycznym, a niszczyciele klasy Imperial to nie są „cudowne maszynki”.
No właśnie. Parę rad ode mnie- dużo osób „produkuje” niszczyciele na potęgę. Polecam aby każdej planety broniły dwa, we współpracy z minimum jednym krążownikiem tartan i broadside, plus (w późniejszych etapach) krążowniki klasy Interdictor. Jeżeli atakuje was wróg (lub wy atakujecie bazę kosmiczną), to najpierw posyłajcie skrzydła myśliwsko bombowe: bombowce są bardzo skuteczne przeciwko krążownikom Mon Calamari i bazom kosmicznym (zawsze atakujcie NAJPIERW generator pola ochronnego i hangary), potem do akcji niech wejdą krążowniki rakietowe (broadside), chronione przez Tartany, niszczyciele jak najdłużej niech zostaną w „spokoju”: one mają dostarczać myśliwców i bombowców. Jeżeli wróg was atakuje to w przypadku rebelii zalecam zniszczenie szybkich krążowników (zapomniałem nazwy) w kształcie łyżki, które dysponują pociskami rozpryskowymi i potrafią siać spustoszenie. Za wszelką cenę chrońcie generatory osłon i hangary swojej bazy. Tartan w pobliżu bazy skutecznie „zje” bombowce i myśliwce wroga.
Star Wars: Empire At War to rewelacyjna gra, którą polecam z modem Ultimate Galactic Conquest dodającym ponad 100 planet znanych z książek uniwersum Star Wars i znacznie wydłużających rozgrywkę!
to mi się podoba!
Dobry artykuł.
dobry artykuł polecam ciebie mordeczko