Jednak troszkę płytka.
Przede wszystkim gra stworzona jest z myślą o najmłodszych - przynajmniej tak mi sie wydaje. Więc moja relacja z tej gry, pod względem starszych może być troszkę gorsza, ale postaram się ocenić to jak najszczerzej umiem. Grze Flip Wars na Nintendo Switcha, według mnie brakuje głównie jakiejś głębi. Gra jest głupawą pogrywajką - bez niczego więcej. Posiada też dość mało trybów, a i dłuższe sesje są wręcz niemożliwe. Gra jest na maks godzinkę i potem przerwa. Inaczej gra znudzi nam się po dwóch, trzech razach.
I to byłoby właściwie wszystko z minusów. Z plusów na pewno to, że gra jest bardzo fajna do posiedzeń z znajomymi. Grać można nawet w cztery osoby, więc frajdy będzie cała masa. Jednak jest to praktycznie niemożliwe bez grania na telewizorze. Można też grać na przykład dwóch znajomych vs 2 boty. I tutaj wielki plus dla twórców - boty są na różnych poziomach trudności i są one naprawdę zróżnicowane. Łatwo je dopasować do swoich umiejętności - po prostu duży plus.
Niestety grze troszke brakuje do perfektu. Na pewno są lepsze gry na Nintendo Switcha, a cena jak zwykle nie jest najniższa. Grę więc oceniam na 60 punktów w skali od zera do stu. Niestety w praktycznie każdej grze na Switcha trzeba odjemować te punkty za wysoką cenę. Jakoś cena produkcji musi sie zwrócić, a jako że konsumentów mało, gier jeszcze mniej to i konkurencji nie ma za dużej. Liczę tylko na niższe ceny tych gier! Po zakupie konsoli, wydałem jeszcze raz tyle na gry...
fajny artykul
Konsole nintendo potrzebują takich kolorowych gier dla dzieci. W końcu według kampanii reklamowych, stylistyk gier i niektórych łatwiejszych pozycji np. kirby mają dać do zrozumienia rodzicom, że ich dziecko nie dozna tu żadnych wulgarnych przeżyć.
Nie znam Nintendo, nie znam tej gry, ale przynajmniej tekst jest pozbawiony kardynalnych błędów i fajnie się czyta. Dla mnie recenzja 5/5.