• Zaloguj Zarejestruj

    Zbieraj

    Nagrody

    Społeczność

    Jak to działa

    Wejdź na nową stronę do zarabiania - Earnweb.com

    Oceń artykuł "„Forts” - Rywalizacyjny Bridge Constructor"

    (4.64/5) 11 ocen
    julbar, 11 października 2018 15:10

    „Forts” - Rywalizacyjny Bridge Constructor

    Zapewne kojarzycie grę „Bridge Constructor” polega ona na budowaniu mostów po których przejeżdżają różne pojazdy testując ich wytrzymałość. Jeśli kiedyś graliście w ten tytuł to na pewno pamiętacie jak wyglądał tam proces budowy, wybieramy materiały, budujemy, podczepiamy linki, wzmacniamy niektóre fragmenty i tak dalej… Cóż, mnie osobiście taka zabawa nużyła, możliwe że było to spowodowane moimi słabymi umiejętnościami budowy mostów. Teraz po zagraniu w „Forts” myślę sobie że może „Bridge Constructor” Bardziej by mnie wciągnął gdyby miał więcej… wybuchów i laserów?

    „Forts” zostało wyprodukowane przez studio EarthWork Games. Grę wydano w zeszłym roku. Omawiany tytuł jest jedną z tych niepozornych gier które po zagraniu niesamowicie wciągają. Jest to bardzo różnorodna mieszanka gatunków: mamy tu trochę gry artyleryjskiej (Schorched Earth, Wormsy), jest też aspekt pozyskiwania nowych technologii niczym z RTSa (StarCraft, Warcraft), no i już wcześniej wspomniany element budowlany, żywcem wyjęty z Bridge Constructor.

    Skończmy jednak z porównaniami. Podstawowy wariant rozgrywki zakłada dwóch graczy zaczynających po przeciwnych stronach mapy którzy rozbudowują swoje forty. Oprócz tego wewnątrz swojej fortecy gracze stawiają różne budynki technologiczne które umożliwiają budowę nowego uzbrojenia bądź też ulepszania istniejącego. Jeśli chodzi o dostępne narzędzia destrukcji to jest tego naprawdę dużo: do dyspozycji mamy ciężkie karabiny maszynowe, snajperów, moździerze, ciężką artylerie, działa przeciwlotnicze a nawet lasery. Wzorem RTSów każda broń kontruje inną: Pociski namierzane, bądź też moździerzowe mogą być zestrzeliwane przez karabiny maszynowe. Natomiast CKMy bardzo łatwo można załatwić snajperem… Jest też tutaj ciekawie skonstruowany system surowców, możemy wydobywać metal oraz wytwarzać energie. Ten pierwszy surowiec wydobywamy ze złóż pod ziemią, więc możemy bezproblemowo zabudować kopalnie, jednak z prądem nie jest tak łatwo gdyż wytwarzamy go poprzez turbiny wiatrowe które muszą mieć dostęp do wiatru aby działać, więc możemy je próbować chronić pancerzem, jednak wtedy znacząco obetniemy ich wydajność poprzez zmniejszenie dopływu wiatru.

     

    W każdej rozgrywce możemy próbować odgadnąć jakie plany ma wróg: Przeciwnik rozbudowuje fort w wzwyż? Pewnie zbuduje tam turbiny wiatrowe które dzięki dużej wysokości będą dostarczać więcej prądu co pozwoli mu na używanie broni laserowej. A może próbuje dostać się do jak największej ilości kopalni aby móc prowadzić ciągły ostrzał ciężką artylerią? Pomimo swojej dwuwymiarowości w „Forts” faktycznie ważnym jest jak zbudujemy nasz fort. Zdecydowanie za dużo razy przegrałem po prostu za bardzo obciążając jakąś część fortu której złamanie doprowadziło do zawalenia fortu, najlepiej na budowle sojusznika poniżej. A właśnie... sojusznika.

     

    W „Forts” zdecydowanie lepiej gra się w drużynach 2na2, bądź 3na3. Pozwala to uniknąć tak zwanego efektu „kuli śnieżnej” na pewno znanym graczom League of Legends. Otóż wspomniane zjawisko polega na tym że jeden gracz, który zdobył przewagę we wczesnej grze jest na lepszej pozycji niemal przez całą resztę rozgrywki. Da się coś takiego zauważyć w rozgrywkach 1na1, na szczęście zauważyłem że granie w drużynie, a jeszcze lepiej we współpracującej drużynie w większym stopniu pozwala graczowi któremu wcześniej podwinęła się noga z powrotem wrócić do gry. A to wszystko dzięki temu że drugi gracz może osłaniać drugiego podczas gdy ten naprawia szkody.

     

    Chciałbym teraz pomówić nieco o oprawie graficzno-dzwiękowej, która jakoś piękna nie jest, ale co według mnie jest najważniejsze w tego typu grach: jest czytelna. Ponadto pełno jest wszędzie małych smaczków, które bardzo dobrze wpływają na odbiór całokształtu. Na przykład mogę podać zachowanie kul z karabinów maszynowych które realistycznie odbijają się od metalowych pancerzy, nie naruszając ich, ale tylko wtedy gdy trafią pod kątem. Bardzo fajnie zachowuje się też ogień, który nie ugaszony w porę może przerodzić się w pożar który będzie rozprzestrzeniał się szybciej niż będziemy w stanie go ugasić. Jeśli chodzi o dźwięk w grze to mogło by być lepiej, ale nie jest źle. Podczas potyczek będziemy głównie słyszeć ambientowe motywy, których całkiem spoko się słucha, ale są tak ciche że przez większość czasu będziemy słyszeć stukot stawianych desek kiedy rozbudowujemy nasz fort.

     

    Przez cały czas mówię o wieloosobowym wariancie rozgrywki, a to głównie dlatego że kampania która bardziej służy jako samouczek, jakaś bardzo fajna nie jest, i nawet nie za bardzo chce mi się przechodzić te ostatnie kilka misji które mi w niej zostały, ale od biedy można w to pograć. Jednak moim zdaniem już lepiej odpalić sobie potyczkę z botem.

     

    Podsumowując: Bardzo ciekawy i grywalny tytuł, który o dziwo rok po premierze wciąż jest żywy.

    Cena – trochę za wysoka jak na to co oferuje (50zł), więc polecam zaopatrzyć się raczej na g2a czy innych stronkach (<15zł>).

    Polecam.

    Artykuł napisał julbar dla strony gamerhag.com

     

    Oceń artykuł „Forts” - Rywalizacyjny Bridge Constructor

    (4.64/5) 11 ocen

    Komentarze

    spox

    11 października 2018 19:33
    0

    jedyny spoko rtykuł ostatnio :D

    11 października 2018 17:27
    0

    spoko

    11 października 2018 15:30
    0

    spoczi jest

    11 października 2018 15:19
    0

    Spoko ten fajny artykuł napisał

    1 listopada 2018 09:37
    0