Wszyscy wiemy, jak ważną rolą jest support (wsparcie). Pozycja ta, polega w głównej mierze na zapewnianiu wizji na mapie, ochrony marksmanów, leczeniu sojuszników, utrudnianiu życia przeciwnikom w alei, często callowaniu objectivów oraz niekiedy do wprowadzania pozytywnej atmosfery w zespole. Jak jednak zmienił się styl gry supportów na przestrzeni lat?
Nie wszyscy zapewne pamiętają sezon pierwszy, kiedy to granie supportem ograniczało się na dobrą sprawę tylko do stawiania wardów, wspierający całe swoje złoto przeznaczał na totemy wizjii, przez co, w przeciwieństwie do teraz, nie kupował żadnych innych przedmiotów . Przez sezony drugi i trzeci niewiele się w tej kwestii zmieniło, do momentu wprowadzenia przedmiotów wspierających, takich jak Ostrze Złodziejki Czarów, Starożytna Moneta oraz Reliktowa Tarcza, a także wprowadzenie limitu maksymalnej ilości postawionych wardów na gracza. Zmiany te zrewolucjonizowały pozycję wsparcia – od tej chwili, coraz rzadziej spotykało się postacie przeznaczone do tej roli, zaczęto za to grać postaciami, które miały większy wpływ na rozgrywkę niż dotychczas, szczególnie świetnie się odnalazły w nowej mecie agresywni bohaterowie z sporymi obrażeniami, tacy jak Annie, Brand czy Fiddlesticks.
Wprowadzenie talizmanów
Kolejną ogromną zmianą w grze wspierającymi było wprowadzenie talizmanów w patchu 3.14, (pre-sezon 2014). Trinkety są umiejscowione w niezależnym miejscu w ekwipunku, po opuszczeniu bazy dostajemy Strażniczy Totem, który umieszcza w wybranym miejscu Totem Ukrycia, pozwoliło to na postawienie wardów w pierwszych minutach rozgrywki.
Czy była to jednak dobra zmiana?
Na niższych ligach – na pewno nie. Limit postawionych totemów sprawił, że nie tylko support był odpowiedzialny za dbanie o wizję na mapie. Jak powszechnie wiadomo, słabsi gracze nie są skorzy do kupowania wardów, bądź najzwyczajniej w świecie o nich zapominają, co wiążę się z bezpodstawnym flamem na wspierających za niedbanie o wizję na mapie, kiedy tak naprawdę nie są w stanie zrobić więcej.
Wywarło to na pewno pozytywny wpływ na wysokie ligi, gdzie gracze dość szybko przystosowali się do nowej mety i zaczęli dbać o wizję nie pozostawiając temu wspierającym, co przełożyło się na zwiększonym znaczeniu ich roli
Co było dalej?
Po znerfieniu supportów z obrażeniami oraz niekwestionowalnego króla dolnej alei tamtego okresu (mowa tu oczywiście o Threshu), swoje pięć minut miały supporty charakteryzujące się dużą wytrzymałością, oraz umiejętnościami chroniącymi Markomanów w wyjątkowy sposób. Wyszczególnić tu można Brauma i Tarica, których zestawy umiejętności są w stanie przechylić losy walk na ich korzyść. Niekiedy spotykało się również wspierających tylko ze względu na jedną umiejętność, która z odpowiednim zgraniem potrafiła być nieoceniona i tutaj nadzwyczajnie dobrze radził sobie Trundle, którego Kolumna Lodu a także ultimate – Zniewolenie, działały nadzwyczajnie dobrze.
A jak wygląda to teraz?
Po zmianach związanych z masteriesami oraz po wprowadzeniu keystonów, z powrotem królować zaczęły supporty polegające na uzdrawianiu i rzucaniu tarcz, a wszystko to za sprawą Błogosławieństwa Piewcy Wiatrów, która zwiększa wszystkie heale oraz shieldy o 10%, a także zwiększają pancerz i odporność na magię. Jest to idealne na wspierających typu Sona czy Janna, które wykorzystują pełny potencjał tego, co dodatkowo łączy się świetnie z metą hypercarrych.
Podsumowując
Supporty w każdym sezonie dostawały mniejsze lub większe zmiany, niektóre powodowały, że postacie znikały ze sceny, by po pewnym czasie znów siać pogrom na bocie. Jednak to, co zostało wprowadzone pre-sezonie 4 zachwiały równowagą na dolnej alei i miały największy wpływ na rozgrywkę wspierającymi. Osobiście, jako main support, tęsknie za sezonem trzecim, kiedy to mogłem samemu martwić się o wizję na mapie, teraz muszę bardziej polegać na sojusznikach w tej kwestii. Jednakże, podobają mi się zmiany w masteriesach; zwiększyły one możliwości supportów oraz dodały nowe sposoby i style gry i, co najbardziej mi się podoba, pozwolono wrócić do gry wspierającym, których głównym atutem jest uzdrawianie oraz rzucanie tarcz. W ogólnym rozrachunku zmiany te można uznać za dobre, a także że League of Legends zmierza w lepszym kierunku.
Super artykuł :D
W niższych ligach to też było pozytywne, wina za brak wizji nie spada już na supporta bo każdy może sobie postawić warda :P Ograniczyło to niewłaściwe zachowanie graczy, zawsze jakis plus :D
Dziękuję :)
git artykuł