Parę dni temu męczył mnie pewien dzieciak (zapewne wychowany "bezstresowo") żeby dać mu 200 KD. Po prostu daj bo mi brakuje a chce se jakąś skrzynkę kupić. Informuję cię kolego, zniżyłeś się właśnie do poziomu żula stojącego pod sklepem i męczącego każdego przechodnia żeby dać mu 2 złote na tanie wino.