Wyrażam dobrowolną i odwoływalną zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora w celu świadczenia usług serwisu gamehag (zgodnie z Ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych [Dz.U.1997, nr 133, poz. 883 z późn. zm.]). Poinformowano mnie o tym, że podanie moich danych osobowych oraz wyrażenie zgody na ich przetwarzanie jest dobrowolne oraz o przysługującym mi prawie do dostępu, kontroli przekazanych danych, ich poprawiania, a także o prawie sprzeciwu wobec przetwarzania oraz przekazywania moich danych osobowych innym podmiotom.
Witajcie moi mili. Właśnie skończyłem ogrywać 2 pierwsze epizody The Walking Dead: A new frointer. 3 części gry z serii, która przyniosła sławę studiu Telltate Games. Jako fan serialu i komiksu Roberta Kirkmana jestem wniebowzięty. Zapraszam do artykułu ;)
Bez dwóch zdan te dwa odcinki gry trzymają poziom serii czekam z niecierpliwością na kolejne. Jednak nie doczekaliśmy się gry, która przebiłaby pierwszy sezon "Żywych trupów". Zaczniemy jednak od dwóch pierwszych odcinków, które pod względem historii są bardzo dobre. Bez obaw. Spoilerów nie będzie chyba że nie graliście w poprzednie sezony. Zanim zaczniemy możemy zimportować swoje decyzje z poprzednich dwóch sezonów. Telltate każą nam wierzyć, że decyzje podjęte w tamtych częściach wpływają na charakter Clementine. Tym razem nią nie sterujemy, zaś na pierwszy plan został postawiony Javier Garcia. Na początku byłem podekscytowany, że to te lekcje, które dałem Clementine jako Lee nadacą charakteru dziewczynce. Niestety, jak to bywa w przypadku Telltate nieliniowość jest złudna, a w pierwszych odcinkach widzimy co jedynie kosmetyczne zmiany. Na kluczowe momenty gry mamy jak zwykle minimalny wpływ. Przygody w The Walking Dead zaczynamy Javierem. Zaczynamy od retrospekcji tuż przed wybuchem epidemii. Nie jest to jedyna retrospekcja w grze, a jest ich kilka. Jest to ciekawy zabieg twórców. Dzięki niemu możemy zobaczyć historię oraz relacje członków rodziny Javiera. Mimo, że większość gry sterujemy Javierem, są retrospekcje z Clementine, które odpowiadają na pyatnie jakie zostawiła nam końcówka 2 sezonu. Jeśli chodzi o rozgrywkę, nic nie zostało zmienione względem poprzednich sezonów. Podobnie jak w 2 części nie mamy dużo sytuacji, w których możemy swobodnie ruszać postacią. Wolałbym, gdyby ta swobodność powróciła, jak zawczasów pierwszego sezonu. Podsumowując, "A new frointer" w pierwszych odcinkach wypada dobrze. Cały sezon zapowiada się interesująco. Kolejna produkcja jest godna serii "The walking dead", która ma zagrać na naszych emocjach. Gra też zdaje rozwijać teamaty, które nie były brane w tym uniwersum wczesniej. Zobaczymy czy "Telltate" zafunduje nam w grze takie emocje jak kiedyś (w pierwszym sezonie). Szczerze im tego życzę i wierzę, że to potrafią. To tyle z mojej strony. Cześć ;D