Wyrażam dobrowolną i odwoływalną zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora w celu świadczenia usług serwisu gamehag (zgodnie z Ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych [Dz.U.1997, nr 133, poz. 883 z późn. zm.]). Poinformowano mnie o tym, że podanie moich danych osobowych oraz wyrażenie zgody na ich przetwarzanie jest dobrowolne oraz o przysługującym mi prawie do dostępu, kontroli przekazanych danych, ich poprawiania, a także o prawie sprzeciwu wobec przetwarzania oraz przekazywania moich danych osobowych innym podmiotom.
Witaj,
Chciałbym ci pokazać moją recenzje na temat gry Call of Duty: Black Ops.
Początek gry jest dość dziwny. Budzimy się na jamiś metalowym krześle i jesteśmy rażeni prądem. Przed nami znajduję się jakiś telewizor i szyba. Szyba za którą ktoś patrz na nas. Znajdują się tam również monitory na których są dziwne cyfry. Tego siermiężnego widoku dopełnia tacka ze strzykawką. Jednym słowem obrazek zatytułowany "chyba mam kłopoty". Za niedługą chwilę jednak dowiadujemy się, że jesteśmy przesłuchiwani. Jeżeli chodzi o kwestie techniczne, to brak tu większych zmian czy innowacji. Call of Duty: Black Ops, to praktycznie ta sama gra, co jej poprzedniczki. Zmienia się sceneria, zmieniają się postacie, i historia a proces strzelania lub poruszania się pozostaje bez zmian.
Oczywiście prozaiczne bieganie i strzelanie zostało urozmaicone chociażby scenami pościgów czy strzelaniem z przeróżnych CKM-ów czy działek, ale wszystko to już widzieliśmy.
Jedynymi momentami ''Łaaaaał'' było to jak ( oczywiście według mnie ) dowiadowaliśmy się, że Reznow nie istnieje i pobyt na statku w ostatniej misji.
Jak już wiemy, twórcy Call of Duty: Black Ops nie lubią, gdy gracz obiera za ścieżke tą ''złą'' dlatego też postanowili zrobić niekończące się fale przeciwników w niektórych momentach.
Singiel singlem, ale chyba wszyscy wiemy, na czym tak naprawdę zależy osobom, które są fanami serii Call of Duty. Oczywiście na trybie multiplayer. Pierwsze wrażenie, jakie przychodzi do głowy, to "ja już w to grałem". I faktycznie jest tak. Treyarch postanowiło nic nie majsterkować przy trybie Multiplayer.
Wszystko było by super gdyby nie te błędy techniczne psujące krajobraz. Jak na tytuł, który był zapowiadany jako laurka dla pecetowców, finałowy produkt służy w tym przypadku raczej jako zamknięcie tagu [sarcasm].
Oprócz problemów z grafiką, multiplayer Call of Duty: Black Ops ma kłopoty z o wiele poważniejszą dolegliwością - lagiem.
Czas zebrać to wszystko do kupy. Tryb singleplayer Call of Duty: Black Ops wykazuje sporą poprawę w konstrukcji fabuły względem poprzednich części. Jest ona mniej chaotyczna, bardziej uporządkowana i jest podawana w bardziej przystępny dla gracza sposób. Ale niestety sami wiecie co nie psuje gry bardziej niż usunięcie plików gry. Lagi i błędy. Podsumowując moja ocena wynosi 6/10 no może 7/10. Mam nadzieję, że artykuł się spodobał jak tak to napisz co o nim sądzisz w komentarzu. Pozdrawiam.
Autor: Łukasz ''Duduś''