Wyrażam dobrowolną i odwoływalną zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora w celu świadczenia usług serwisu gamehag (zgodnie z Ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych [Dz.U.1997, nr 133, poz. 883 z późn. zm.]). Poinformowano mnie o tym, że podanie moich danych osobowych oraz wyrażenie zgody na ich przetwarzanie jest dobrowolne oraz o przysługującym mi prawie do dostępu, kontroli przekazanych danych, ich poprawiania, a także o prawie sprzeciwu wobec przetwarzania oraz przekazywania moich danych osobowych innym podmiotom.
Wszedłeś w ten artykuł, czyli również masz podobny problem co ja? W tym artykule opowiem ci moją historię związaną z kupowaniem gier wideo. Zapraszam i życzę miłego czytania :D
Moja przygoda z grami rozpoczęła się jak miałem kilka lat i wówczas moją jedyną grą była ,,Scooby Doo i Strachy na Lachy'', pamiętam że grałem w nią ciągle i nie mogłem przestać (To były czasy...). Im starszy byłem tym posiadałem więcej gier (np. ,,Sam and Max'', ,,GTA San Andreas'' itp) i wówczas uważałem to za niesamowitą sprawę, bo przecież wiadomo, że ,,im więcej tym lepiej''? Otóż w tym przypadku nie...
Grać na poważnie zacząłem w 2010 roku, gdy za pieniądze z komunii świętej kupiłem sobie nową PS3 wraz z grą ,,GTA 4'', pamiętam jak wówczas zachwycałem się grafiką i rewolucyjną mechaniką ,,ragdolli''. Grę przeszedłem kilka razy i za każdym razem grało się świetnie. Nadszedł rok 2012 gdy pierwszy raz wyjechałem do Anglii i kupiłem sobie kilkanaście gier na konsolę i niestety nie przeszedłem większości :/ Jedną z nielicznych gier kupionych i ukończonych przeze mnie w tamtym okresie była ,,Uncharted 2: Pośród złodziei'', która wyglądała oszałamiająco... Lata leciały a ja kupowałem coraz więcej nowych gier, pomimo, że nie ukończyłem jeszcze tych które kupiłem wcześniej i tak aż do roku 2016 gdy w końcu kupiłem nową konsolę od Sony, PS4. Gry które mnie interesowały były dość drogie, więc miałem ich tylko kilka, między innymi ,,Wiedźmin 3: Dziki Gon'', ,,Fifa 17'' i ,,Uncharted 4: Kres złodzieja''. W te trzy gry grałem nałogowo i wszystkie ,,wymaxowałem''. Miesiące mijały, a ja zacząłem popełniać ten sam błąd co w przypadku gier na PS3, mianowicie kupowałem ich coraz więcej, a nie kończyłem tych kupionych wcześniej. W między czasie odkryłem platformę Steam, wówczas grałem na przestarzałym laptopie, więc nie kupowałem tytułów AAA, a te mniej wymagające (,,CS:GO'', ,,Half Life 2'' itp...), gier na steama miałem mało i we wszystkie grałem regularnie. Rewolucja nadeszła dość szybko, bo już pod koniec 2016 roku kupiłem sobie nowy komputer mogący odpalić każdą grę na ultra w full hd i wtedy coś we mnie pękło, od tego czasu do dnia dzisiejszego kupiłem ponad 160 gier na steam i chyba nie muszę mówić, że zdecydowanej większości nie ukończyłem, ba nawet nie rozpocząłem... Nie wspominam już o kolejnych kilkudziesięciu grach na PS4 i na inne platformy jak np ,,Uplay'' ,,Origin''. Sytuację tylko pogarszają płatne subskrypcje internetowe (,,,Origin access'' i ,,PS plus''), które dostarczają mi regularnie kolejne gry których nigdy nie przejdę :/
Podsumowując, czy warto kupować tak dużo gier? z mojego doświadczenia wynika, że nie za bardzo, lepiej mieć mało gier, ale takich które na pewno przejdziemy i będziemy się przy nich świetnie bawić, niż kupować pełno niepotrzebnych nam tytułów. Nie jest to tylko wina gracza, ale i świetnego marketingu niektórych produkcji i ,,wspaniałych przecen'' sezonowych, bo któż z nas nie daje się nabierać na promocje które co sezon serwuje nam Gabe Newell na swojej platformie jaką jest steam. Wnioski wyciągnijcie sobie sami, a ja dziękuję tobie za przeczytanie tego artykułu. :)