Jaka jest wasza ulubiona lekcja ?
moja ulubiona lekcja to informatyka
wiem ze to dxiwne ale matematyką
Ta informatyka i prace w paincie. Ja wsm to albo angielski, lub matmę.
żadna a tak wgl to czemu jest takie pytanie na teakiej stronie? xd
"Ulubiony lekcja" jak widze to na pewno nie polski xD
moja matematyka, bo mogłam robić co chcę
Szkodliwe, pełne brutalności i przemocy, wulgarne, prymitywne, krwawe, bezwartościowe, głupie, bezużyteczne – to tylko kilka ciepłych epitetów kierowanych pod adresem najbardziej kontrowersyjnego – nie wiedzieć czemu – medium naszych czasów – gier komputerowych. To, co dla ogromnej ilości dzieci i młodzieży, jak również ludzi dorosłych stanowi sposób na spędzenie kilku godzin w celu rozerwania się i zrelaksowania, dla wielu innych ludzi (przede wszystkim tych starszych, zwłaszcza redaktorów poprawnych politycznie pisemek i pseudo-profesorów) jest dziełem szatana i źródłem wszelkiego zła. Czemu gry komputerowe budzą tyle kontrowersji i skrajnych emocji? Co jest powodem, dla którego są albo kochane, albo znienawidzone? I co napędza tak potężną machinę propagandową wymierzoną przeciwko grom? Bo inaczej niż propagandą takiego ich przedstawiania nie sposób nazwać inaczej.
Za i przeciw
Jakie więc argumenty są używane przez przeciwników tego medium? Pierwszym i najważniejszym – bo najczęściej używanym – jest duża ilość przemocy i brutalności w grach. Rozwijając ten zarzut, obwinia się je o uczenie dzieci agresywnych zachowań, skutkiem czego jest czerpanie przez młodzież negatywnych wzorców z zachowania sterowanych przezeń wirtualnych bohaterów. Gdyby się jednak przyjrzeć uważniej związkowi pomiędzy treścią, jaką przekazuje medium, a tym, jak się ona odbija w ludzkiej psychice, bardzo łatwo udowodnić bzdurność tego argumentu. Otóż negatywny wpływ na psychikę dziecka tego typu zachowań pokazanych w grach miałoby rację bytu tylko wówczas, gdyby wszystkie lub chociażby zdecydowana większość dziecięcych umysłów przyjmowałaby zachowania owych bohaterów gier za wzór postępowania, a dokładniej – kiedy w ogóle zamierzało się od nich czegokolwiek uczyć (nie chodzi tu na razie o wartość moralną wzoru, tylko za jakiś określony zespół zachowań). Prawda jest jednak taka, że już zwierzęta odróżniają prawdziwą walkę od takiej dla zabawy. Tak też młodzi ludzie traktują (a raczej powinni,