Wyrażam dobrowolną i odwoływalną zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora w celu świadczenia usług serwisu gamehag (zgodnie z Ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych [Dz.U.1997, nr 133, poz. 883 z późn. zm.]). Poinformowano mnie o tym, że podanie moich danych osobowych oraz wyrażenie zgody na ich przetwarzanie jest dobrowolne oraz o przysługującym mi prawie do dostępu, kontroli przekazanych danych, ich poprawiania, a także o prawie sprzeciwu wobec przetwarzania oraz przekazywania moich danych osobowych innym podmiotom.
Tytuł wydany początkiem kwietnia 2013 przez studio DrinkBox, będący dość nowatorskim spojrzeniem na przejedzony już wtedy rynek platformówek. Produkcja ta miała być próbą ożywienia gatunku, co w pewnym sensie się udało.Produkt skierowany bardziej w stronę konsolowców, dostępny jest także na Steamie z ceną +/- 50 PLN, zdecydowanie za dużo. Dlaczego?
Fabuła, jak na platformówkę przystało niesamowicie wątła. Najazd złego szkieletora Carlosa zmusza nas, prostego farmera Juana do ratowania córki El Presidente, Lupity. Generalnie musimy dorwać rzeczonego Carlosa i jego pomocników, jednak dlaczego porwał, dlaczego atakuje i o co mu właściwie chodzi? No, tego się raczej nie dowiemy. Tak czy inaczej przemierzamy świat obijając pyski różnym złym stworzeniom na naszej drodze, pomijamy jakieś skromne, nic nie wnoszące dialogi, do których ktoś na siłę próbował wcisnąć jakieś humorystyczne akcenty z lepszym czy gorszym skutkiem.
Jak wspomniałem na wstępie, gra ta była skierowana głównie do miłośników pada, nie dziwi więc dość pokrętna mechanika i wyjątkowo nieintuicyjne sterowanie (niemożliwe do konfiguracji), co na dalszych etapach bywa naprawdę uciążliwe. Kombinacje stają się niemożliwe do zapamiętania lub po prostu ciężkie do dynamicznego ich wykorzystania, a duża część z nich jest wręcz niezbędna, by przejść dalej. Pomijając fakt, że walka wciąż z tymi samymi przeciwnikami i w podobnych lokacjach zaczyna nudzić już po pierwszej przegranej godzinie. Nużące bitwy okraszone dialogami niczym spod pióra Okila Khamidova, czy kto to tam do trudnych spraw scenariusze pisze, sprawiają, że w zasadzie po chwili fascynacji tym dość ciekawie stworzonym światem, raczej średnio będzie nam się chciało wracać do tego tytułu ponownie.
Nie można jednak skupiać się na samych negatywach, twórcy postarali się serwując nam masę naprawdę ciekawych rozwiązań, próbowali odświeżyć gatunek pozwalając na hasanie między wymiarami, czy dość niestandardowy sposób na walkę z bossami. Sama gra ma dość ładną oprawę graficzną, która do tej pory nie zaczęła się jeszcze zbytnio starzeć. Możliwość gry na jednym komputerze w dwie osoby (różowa postać ze skrinów, to potencjalny towarzysz), czy choćby soundtrack, bardzo przyjemny dla ucha. Nie zapominam też o różnych skinach i różnego rodzaju kosmetycznych smaczkach, bo również dają radę. Sama gra jest dość przyjemną odskocznią dla wymagających szerszego myślenia produkcji, jednak absolutnie nie jest warta sumy, której żądają za możliwość gry na PC, z pewnością użytkownicy padów bądź konsol będą mieli znacznie milsze wspomnienia z tym tytułem.