Yooka-Laylee to jedna z gier stylizowanych na rozgrywce z nieco zapomnianych grier platformowych 3D z elementami eksploracji świata i zbierania ukrytych przedmiotów.
Pierwsze spojrzenie na grę było bardzo pozytywne, czułem się, jakbym wrócił do młodych lat i znów grał na Playstation 2.
Wcielamy się w jaszczurkę/kameleona (Yooka) oraz nietoperza (Laylee). Naszym celem jest dotarcie i pokonanie złego "Capital B", który pragnie posiąść książki z całego świata i mieć na nie monopol.
Podczas niecnego procesu naszego antagonisty po świecie zostały rozrzucone wyrwane kartki z księgi, które musimy zebrać. Są one bowiem potrzebne do ulepszania światów. Każdy świat może zostać rozbudowany, dzięki czemu mamy dostęp do kolejnych zagadek i przedmiotów kolekcjonerskich oraz walk z Bossem.
Ta gra to nie tylko proste skoki i ataki, jak w większości gier platformowych. Mamy wiele różnych umiejętności, których musimy użyć w odpowiednich sytuacjach.
Umiejętności zdobywamy wraz z postępem, niektóre dostajemy za darmo, a na inne musimy kupić za uzbierane pióra, których jest po 200 sztuk na każdym z pięciu światów.
Istnieje wiele różnych zagadek, niektóre są bardzo oczywiste, wręcz dziecinnie proste, inne natomiast wymagają chwili zastanowienia.
Nasz mózg i zręczność będą głównymi zasobami, które pozwolą nam ukończyć całą grę, zwłaszcza jeżeli myślimy o 100%, na co sama idea gry stawia duży nacisk.
Muzyka jest bardzo przyjemna i mimo 20 godzin w grze nie czułem zmęczenia nią.
Jest niestety także wielka wada, można poczuć, że każdy kolejny świat jest gorszy niż poprzedni.
Po prostu na pierwszym świecie widać większość wysiłku jaki włożyli twórcy gry. Mapa ma kilka pomysłów, jest ładna i bardzo udana.
Każda następna mapa jest po prostu nudniejsza, ma gorzej zaprojektowane zagadki/minigrierki i bardziej irytująco rozmieszczone przedmioty kolekcjonerskie.
OK, ale ta gra ma również wiele irytujących aspektów, niektóre są tak samo denerwujące jak w starych grach.
1. Kamera bardzo często denerwuje, działa wolno i blokuje się na ścianach, skacze w różnych kierunkach. Z tego powodu czasami nie można zobaczyć drogi, wrogów lub przedmiotów kolekcjonerskich.
2. Rozgrywka może być bardzo szybko powtarzalna
3. Na przykład, jeśli umrzesz w walce z bossem, musisz słyszeć cały dialog raz po raz. Pojawia się także, gdy kontaktujesz się z jakimś postaciami od pobocznych misji.
4. Walki bossów zawsze działają na tym samym schemacie, praktycznie nie da się zakończyć walk przy pierwszej próbie, po prostu dlatego, że nie znasz ruchów bossa. Wielu graczy musi najpierw umrzeć kilka razy, aby dowiedzieć się, kiedy konkretnie nacisnąć jakiś przycisk lub jakiej użyć umiejętności.
5. Jeśli ktoś chce zrobić 100%, to niektóre przedmioty kolekcjonerskie mogą być bardzo irytujące do odnalezienia. Na przykład 200 piór na każdej mapie, przegapisz nawet 1 sztukę i musisz sprawdzić całą mapę PONOWNIE. Przewodniki od graczy raczej ci nie pomogą, jeśli nie chcesz oglądać pełnego przejścia każdego ze światów.
6. Walka z Finałowym Bossem oczywiście musi być irytująco trudna, jak w starej grze (na pamiątkę?). Również, jeśli przegrasz w ostatniej fazie walki, musisz powtórzyć pierwszą i drugą fazę, które są dosyć nudne + musisz ponownie przewijać dialogi.
Dodam jeszcze, że gra nie posiada Polskiej wersji językowej. Czasem poboczne postacie przedstawiają nam słowną zagadkę lub wyjaśniają jak mamy wykonać dane zadanie. Nie ma tu żadnych kierunkowskazów, quest trackerów jak w wielu współczesnych grach.
Na początku myślałem, że polecę tę grę bez żadnych wątpliwości. Po tych wszystkich irytujących aspektach i ogólnie złym designie, sterowaniu itp. Nie mogę polecić tej gry, zwłaszcza młodym graczom, którzy nie odczuwają nostalgii za grami tego gatunku.
Jednakże jeżeli jest ktoś przyzwyczajony i tęsknił za tego typu grami to trudno o coś lepszego, gdyż jest to prawie martwy gatunek.
Podsumowanie:
Gra była bardziej irytująca niż zabawna
Spoko artykul oby tak dalej dziku
Spoko
Ciekawe
Świetny artykuł
Bardzo fajny art.
Fajny artykuł :D
spoko artukuł
bardzo fajny artykul
ciekawie napisany artykuł oby tak dalej.
Spoko