• Zaloguj Zarejestruj

    Zbieraj

    Nagrody

    Społeczność

    Jak to działa

    Wejdź na nową stronę do zarabiania - Earnweb.com

    Oceń artykuł "Wolni Farmerzy, czyli jak spędziłem dzieciństwo"

    (3.44/5) 9 ocen
    Jar_Jar_Sphinx, 31 marca 2018 23:11

    Wolni Farmerzy, czyli jak spędziłem dzieciństwo

    Gdybym miał powiedzieć parę rzeczy o swoim okresie podstawówkowym, prawdopodobnie nie byłbym w stanie powiedzieć dużo, bo jestem w tej chwili dwa razy starszy niż byłem wtedy. Jednak podczas swojego krótkiego wywodu po prostu musiałbym powiedzieć o Wolnych Farmerach.

    Kończę szkołę, wracam do domu, odrabiam lekcje (wtedy jeszcze rodzice mnie pilnowali) i do komputera. Przy Wolnych Farmerach siedziałem praktycznie non stop, czasami nawet prosiłem rodziców żeby przez cały dzień nie wyłączali komputera, żebym w wolnym czasie mógł szybko zebrać dojrzałe ogórki i posadzić nowe. Nie wiem ile dokładnie godzin przegrałem na tej gierce, ale na pewno więcej niż na innych granych przeze mnie gierkach z tego okresu razem wziętych. Można nawet zażartować, że Wolni Farmerzy byli na moim komputerze częściej włączeni niż wyłączeni.

    Nie byłem jedynym dzieciakiem, któremu odbiło na punkcie tej internetowej gierki. W mojej klasie było kilka osób, które także poświęcały się tej grze. Jedne osoby bardziej, inne mniej, jednak nie zmienia to faktu że nasza wzajemna pomoc była tu niezastąpiona. Ja w tej grupie byłem w górnej części - nie byłem osobą przodującą w grupie, ale byłem wysoko, tak wysoko że koledzy czasami podrzucali mi swoje loginy i hasła gdy mieli w domu szlaban na komputer żebym godnie zastąpił ich miejsce na ranczo, chociaż na kilka dni.

    Ostatnio wykonując na tej stronie zadania dotyczące tej gry miałem jeszcze raz przebyć moją drogę młodego farmera - posłusznie klikać w zaznaczone przez świnkę (o śwince będzie jeszcze trochę potem) obszary podlewające moje rośliny albo przenoszące mnie pięciosekundowym autobusem do El Farmado (w końcu nie klatkuje i jedzie płynnie!!!), skrupulatnie liczyć punkty pozostałe do kolejnego poziomu czy też z niecierpliwością czekać aż minie te piętnaście minut i posadzone przeze mnie marchewki będą gotowe do zbioru. Sama mechanika gry nie zmieniła się mocno: sadzisz rośliny, jak masz czas to każdą z osobna podlewasz, czekasz wyznaczony czas, zbierasz je, sadzisz kolejne, a w międzyczasie możesz sprzedać te które wyhodowałeś wcześniej. Gra dalej zachowała swoją prostotę, z czego jestem bardzo zadowolony.

    Pojawiło się natomiast wiele innych miejsc, których nie miałem okazji zwiedzać w dzieciństwie. El Drzewado, El Fiszado - nie odblokowałem ich jeszcze, ale z chęcią zobaczę o co tutaj chodzi. Tak samo farmy - jest ich dużo więcej niż kilka lat temu. Do odblokowania jest 6 farm, ale są też dwie na samym dole opisane słowami "tu coś powstaje". Niewykluczone więc, że wkrótce farm pojawi się jeszcze więcej.

    Pamiętam jak za moich czasów wystarczyły mi dwie farmy i nawet nie myślałem o kolejnych. Kiedyś to było!

    Główna bohaterka gry - różowa świnka - prowadząca nas przez grę i cały czas obserwująca nas z paska wyboru u góry także zmieniła swój wygląd. Ma teraz większy nos i od razu widać, że nabrała tłuszczyku. Ma teraz na sobie niebieski podkoszulek z kieszonką.

    Cieszy mnie to że po tylu latach świnka zorientowała się, że powinna coś na siebie założyć. A może to wina globalnego oziębienia?

    Podsumowując, oprócz paru kosmetycznych zmian i dodania paru nowych rzeczy sama gra nie zmieniła się bardzo - być może gdybym miał trochę więcej wolnego czasu to poświęciłbym go właśnie tej grze. Mimo że gra obchodzi w tym roku dziewiąte urodziny, dalej nie brakuje zapalonych farmerów gotowych usiąść nad tą grą i dać się jej wciągnąć. Bo mimo że to tylko gra o sadzeniu roślin, to jednak coś nas przy niej trzyma, cały czas zostawiając nam w podświadomości informację, że zależy zebrać produkty. Nie możemy tak po prostu zostawić swojej farmy, szczególnie gdy mamy 12 lat.

    Mój pierwszy wydatek na gry komputerowe miał miejsce właśnie tu! Wydałem na tą grę 10 złotych, więc chyba miałem ku temu jakieś powody, no nie?

    Oceń artykuł Wolni Farmerzy, czyli jak spędziłem dzieciństwo

    (3.44/5) 9 ocen

    Zagraj w Wolni Farmerzy

    Wolni Farmerzy

    Wolni Farmerzy to - jak można się domyślić – gra, w której wcielamy się w farmera i podejmujemy się ważnego zadania: uprawy roślin oraz hodowli zwierząt. Wolni Farmerzy jest darmową grą przeglądarkową, więc można zajrzeć do niej w każdej wolnej chwili, aby zadbać o swoje pole. Zaczynając od marchewek powoli rozwijam...

    Odbierz nagrodę do Wolni Farmerzy

    Komentarze

    Ten artykuł jeszcze nie ma komentarzy.