Wolfenstein II: The New Colossus - Recenzja gry

Podczas jeznej z cutscenki w Wolfenstein 2 poważna rozmowa pomiędzy BJ Blazkowicz a jego żoną Anya na ich bazie U-boat została przerwana przez kogoś, kto właśnie wyszedł z... toalety. Poważna chwila przerwana przez żart.






Podobnie jak w przypadku "The New Order", jest to zabawnie zapakowana strzelanka fps, w której zabijasz nazistów. W tym Blazkowicz i jego przyjaciele poszli do okupowanego USA przez hitlera, chcąc nawiązać współprace z innymi grupami i rozpocząć rewolucje. W między czasie Frau Engel - złoczyńca z pierwszej gry, jest na nieustającej i krawej szukańce na BJ. W grze można znaleźć się w takich miejscach jak Manhattam, Roswell czy Nowy Orlean, gdzie można zobaczyć różne sposoby nazistów, którzy narzucili swoją regułę, zanim ich zastrzleą.






Jedną z najbardziej pamiętanych częśći rozgrywki jest zbadanie niepokojojącej, alternatywnej rzeczywistości Rosewell podczas nazistowskiej parady, podczas, gdy Blazkowicz ukrywa się jako strażak. Sprzedawca gazet uważa, że wie całą prawdę o tym, kim jest BJ.







Główna baza jest ciągle rozbudowywana co każdą misję, wszyscy bochaterzy będą mieć nowe rzeczy do powiedzenia, a niektórzy będą oferować ( zazwyczać bezużyteczne ) małe zadania poboczne. Jeśli spodoba Ci się napięta sekwencja Frau Engel w The New Order, z przyjemnością będziesz ją poznawać w The New Colossus.



Osobiście daje 80 punktów na 100 - dałbym więcej, lecz gra jest za bardzo dynamiczna.