• Zaloguj Zarejestruj

    Zbieraj

    Nagrody

    Społeczność

    Jak to działa

    Wejdź na nową stronę do zarabiania - Earnweb.com

    Oceń artykuł "Valve znowu w ofensywie?"

    (4.55/5) 67 ocen
    flakboy129, 30 listopada 2019 16:44

    Valve znowu w ofensywie?

    Ostatni miniony miesiąc obfitował w wiele nowości oraz wieści związanych z rynkiem gier komputerowych. Jednak dla pewnego producenta okazał się on prawdopodobnie jednym z najważniejszych w obecnym, dobiegającym już do końca roku kalendarzowym. Mowa tu oczywiście o Valve Corporation, odpowiedzialnym w przeszłości choćby za uwielbiane przez setki tysięcy graczy serie Half-Life, Counter-Strike, Team Fortress czy Portal. Należy oczywiście przyznać, iż rok 2019 zdecydowanie należał do ciekawszych i wartych zapamiętania i to nie tylko ze względu na osiągnięcia tegoż giganta, nim jednak nadejdzie czas na podsumowanie tego okresu, skupmy się na ostatnio minionych kilkudziesięciu dniach i o tym dlaczego o Valve ponownie zrobiło się głośno. Serdecznie zapraszam do lektury.

    Przyszłe losy Team Fortress 2


    Nim przejdziemy do najgłośniejszych wydarzeń, które miały miejsce w ciągu ostatnich tygodni, należy warto zwrócić uwagę na rzecz, która mogła niektórym umknąć, a która moim zdaniem nie powinna zostawać przemilczana. Mam na myśli Team Fortress 2, którego losy od pewnego czasu nie przedstawiają się zbyt różowo. Minęły już prawdopodobnie ponad dwa lata od ostatniej ważnej aktualizacji w grze. Oczywiście, niektórzy mogliby zauważyć, że przecież społeczność CS:GO oczekująca na operację również ma za sobą bardzo podobną sytuację. Warto jednak pamiętać, że w przeciwieństwie do graczy TF-a, tutaj twórcy regularnie wprowadzali nową zawartość do gry, jak choćby nowe mapy, nowe tryby gier czy chociażby nieco kontrowersyjne, jednak na pewno dświeżające formułę eksperymenty z balansem broni. Całą tą przygnębiającą atmosferę pogłębiło obwieszczenie jednego z pracowników Valve - Team Fortress 2 oficjalnie nie jest obecnie rozwijane. Przy pracach nad grą została zaledwie garstka, ponieważ większość zasobów ludzkich pochłoniętych zostało przez inne projekty (o części z których wspomnę później). Nie oznacza to, że serwery nagle zostaną wyłączone, a zapaleni fani utracą w jednym momencie możliwość rozgrywki w swojej ukochanej produkcji. Jednak wiąże się z tym inna nieprzyjemność - gra najzwyczajniej została podłączona do metaforycznej kroplówki i trwać będzie przez długi czas w letargu. Nie otrzymamy nowej zawartości ani nie uświadczymy poważniejszych zmian w grze. Team Fortress 2 został pozostawiony jedynie na łaskę samej społeczności i jakkolwiek jest to zdecydowanie lepsze od całkowitego zaniechania wsparcia dla produkcji (czemu dowodzi choćby rozpoczęty jakiś czas temu event Madness vs. Machines, o którym możecie dowiedzieć się więcej logując się na stronie potato.tf), tak na dłuższą metę wydaje się to niezbyt optymistyczną perspektywą.


    Operacja Shattered Web

    7x0AhMTblghAgY4zEtCWQ1Q8xQrwTk.jpg

    Po blisko 2,5 roku wyczekiwania oraz błagań fanów, w Counter-Strike: Global Offensive ponownie zawitała operacja. Wiąże się z tym oczywiście jak zawsze możliwość zakupu przepustki dającej nam dostęp do wszelkich korzyści związanych z eventem, a także dodaje do naszego ekwipunku pamiątkowy żeton. Jeśli jednak skupić się na całej reszcie, na pierwszy rzut oka drastyczne zmiany, jakim uległa sama formuła w stosunku choćby do Operacji Hydra i wcześniejszych. Progres gracza określany jest na podstawie poziomu battle passa i to właśnie na jego podstawie jest on stopniowo nagradzany. Trzeba przyznać, że rozwiązanie to zdecydowanie nie należy do innowacyjnych ani oryginalnych, zwłaszcza w obecnych czasach, jednak znacząco odbiega od tego, do czego przywykli gracze. Zmieniła się również pula nagród która obejmuje od teraz specjalnie zaprojektowane nowe kolekcje skinów do broni, naklejki, graffiti oraz całkowita nowość - skórki postaci które możemy ustawiać i używać ich w czasie rozgrywki

    Projekt Cytadela nareszcie ujawniony?

    OYCDzyjs4Zm5pKPTTsV2oPMvLZa9rN.jpg

    Około pół roku temu w Internecie zaczęły krążyć pogłoski o nowym, rozwijanym przez Valve projekcie o nazwie Project Citadel. Nie wiadomo było o nim, pewne było jedynie, że oparty jest na silniku Source 2 (którego na obecny moment mieliśmy okazję poważnie przetestować wyłącznie w DOTA2). Od tamtego czasu minęło wiele miesięcy, aż tydzień temu społeczność graczy na moment wstrzymała oddech. Producent oficjalnie zapowiedział nowy tytuł, odświeżający po ponad dekadzie serię Half-Life. Nowa gra zatytułowana Half-Life: Alyx ma być spin-offem serii rozgrywającym się pomiędzy wydarzeniami z pierwszej odsłony serii oraz “dwójką” i przeznaczony będzie na gogle wirtualnej rzeczywistości takie jak choćby Valve Index, HTC Vive czy Oculus Rift. Choć ten ostatni fakt może okazać się rozczarowujący, tak zapowiedzi gry wyglądają absolutnie fenomenalnie, a sama gra najpewniej stanie się pierwszym pełnoprawnym tytułem AAA na gogle VR. Dodatkowo, przy okazji wywiadów dot. rzeczonej produkcji, ponownie odrodziła się nadzieja na Half-Life 3, prawdopodobnie z największą od wielu lat siłą. Jeden z pracowników Valve podczas jednej ze swoich wypowiedzi nie ukrywał, że powstanie HL3 zdecydowanie jest możliwe i prawdopodobne. I choćby właśnie tego właśnie powodu, należy zacząć trzymać kciuki za, miejmy nadzieję, udaną premierę Half-Life: Alyx.


    Koniec pewnego rozdziału w historii Valve

    vMioOpXk5zzY0SHMzL2rxrBI6sbBZk.jpg

    Ostatnia ze spraw, o której należałoby wspomnieć, najpewniej nie jest równie przełomowa jak te wyżej przeze mnie wymienione. Jednak wydarzenie to miało miejsce zaledwie parę dni temu i było kompletnie nieoczekiwane, więc zdecydowanie warto o nim wspomnieć. 26 listopada rozpoczęła się doroczna, jesienna wyprzedaż Steam (która od paru lat wiąże się również m.in. z nominacjami dla gier do Steam Awards). Wraz z jej początkiem, na platformie ukazało się wiele bardziej bądź mniej korzystnych przecen na oferowane produkty. Jedna z nich jednak zdecydowanie wyróżniała na tle pozostałych. Steam Controller, produkt wspierany i rozwijany od kilku lat przez Valve został przeceniony do oszałamiającej cenie 22 złotych (przy pierwotnej cenie 220 zł!). Wraz z przesyłką do Polski i naliczonymi podatkami dawało to kwotę około 80 złotych, jednak była to wciąż suma kilkukrotnie mniejsza od tej nominalnej, za którą otrzymać wysokiej jakości kontroler do gier. Na witrynie produktu w sklepie Steam widniał komunikat informujący o ograniczonej ilości zapasów. Jak się nazajutrz okazało, nie bez powodu. Valve po kilku latach od premiery, oficjalnie zakończył produkcję oraz sprzedaż serii Steam Controller, co w praktyce oznacza, że gracze bezpowrotnie utracili możliwość zakupu tegoż pada poprzez Steam.

    Podsumowując, trzeba przyznać, że minione kilka tygodni było dla firmy okresem intensywnej pracy oraz ważnych decyzji. Nic więc dziwnego, że ostatnimi czasy słyszymy o nich co najmniej raz czy dwa razy w tygodniu... Jednak do końca roku pozostał jeszcze miesiąc. Kto wie, może przez ten czas Valve ponownie nas zaskoczy?

    Oceń artykuł Valve znowu w ofensywie?

    (4.55/5) 67 ocen

    Komentarze

    niesamowita rzecz 🧐

    1 grudnia 2019 12:20
    0

    nie zdąrzyłem kupić psc na tego pada, a już był w koszyku, troche smutno mi bo za 70zł lepszego pada się nie dostanie :(

    1 grudnia 2019 12:20
    0

    spoko artykuł ww

    16 grudnia 2019 07:00
    0

    \ahaahahahaah bo lubie placki to źle? xd

    15 grudnia 2019 18:12
    0

    Dobry artykuł. ...

    21 grudnia 2019 20:16
    0

    o tf i cs go

    15 grudnia 2019 11:55
    0

    Dobry artykuł

    22 grudnia 2019 18:12
    0

    Fajny artykuł :D

    21 grudnia 2019 13:35
    0

    fajny artykuł velve naprawę się rozkręca sam grałem dawno temu w dota 1 dota 2 Portal cs to chyba każdy z nas..

    9 grudnia 2019 21:52
    0

    Artykuł jest w porządku 😎

    1 grudnia 2019 14:38
    0