Jest to produkcja jednej osoby, konkretne Mata Dickie, który w swoich grach często porusza kontrowersyjne, ale i innowacyjne tematy.
Myślę, że powininem zacząć od wytłumaczenie wam czym właściwie jest Under Development. W grze tej naszym głównym zadaniem jest... Tworzenie gier. Naszą przygodę zacznamy w 1981 roku, a jedyny sprzęt jaki mamy do dyspozycji to Atari 2600. Z upływem czasu do naszej dyspozycji (po wykupieniu odpowiedniej licenzji) będzie dostępna znaczna większa ilość konsol m.in Commodore 64, Spectrum, Playstation 1 i można by tak wymieniać wszystkie sprzęty które powstały do 2011 roku.
Wiadomo, że sami nie jesteśmy w stanie wyprodukować gry, dlatego naszym priorytetem będzie skompletowanie całego zespołu. Możemy wybierać pomiędzy największymi gwiazdami elektornicznej rozrywki i technologi, bądź... Gwiazdami muzyki i Wrestlingu. Mark Zuckenberg, Bill Gates, John Cena, Michael Jackson - przykładowy zespół developerski. Ciekawe na pewno jest to, iż negocjacje odnośnie gaży i kwoty za podpis pod umową nie są wcale ograniczone przez jakieś zaprogramowane sumy. Możemy płacić naszym podwykonawcą tyle ile chcemy i na ile nas stać.
Na czym opiera się mechanika gry? Na prostych minigrach. W zależności od tego ile punktów w danej minigrze zdobędziemy i od tego jak rozwiniętą mamy umiejętność danego aspektu nad którym właśnie pracujemy. Aby gra była kompletna musimy zatroszczyć się o design, programowanie, grafike dwu i trójwymiarową oraz dźwięk i muzykę. Minigry dostępne w Under Development to takie klasyki jak Snake, Tetris, Space Invaders, Pong ale i autorskie pomysły Mata Dickie: "Makisha", "Sure Shot" i kilka innych.
Na pewno najciekawsze w tej grze jest doświadczenie na własnej skórze, jak gry wideo eweulowały przez te wszystkie lata. Możemy poznać prawdziwe konsole, prawdziwe gry i możemy zobaczyć jak bardzo zmieniała się grafika i czas jaki trzeba poświęcić na wydanie jednej produkcji. Zdecydowanie polecam grę każdemu kto ceni sobie ciekawe pomysły i jest fanem gier.
hah najsy dobra robota hah szkoda że nie miałem okazji przeczytać :P
spoko