Kto grał w jakąkolwiek grę, która zakłada tworzenie drużyny z innymi graczami, ten wie, jak ciężkie potrafi być czerpanie radości z takich rozgrywek. Nierzadko zastanawiamy się, po co gramy, skoro przynosi nam to tyle frustracji. Dlaczego tak się dzieje? Pominę tu samą mechanikę gier, ponieważ balansowanie taktyk czy postaci będzie się różnić zależnie od tytułu. Przejdę dlatego do wspólnego mianownika, tj. graczy, z którymi przychodzi nam grać.
1. Dziecko/troll
Połączyłem dziecko i trolla w jeden typ, bo zazwyczaj idą one w parze. Jest to typ gracza, z którym absolutnie nikt nie chce mieć do czynienia. Wybierzesz postać, którą ta osoba chciała zagrać? W najlepszym wypadku wyjdzie, w najgorszym - będzie nieaktywna (afk) przez całą rozgrywkę. Zagarniesz wzmocnienie czy też przedmiot, który jej zdaniem jest jej bardziej potrzebny (chociaż przecież wcale tak być nie musi)? Zacznie przeszkadzać w grze bądź też sabotować starania drużyny, czy to poprzez ujawianie pozycji sojuszników, czy też wchodzenie we wrogie szeregi, aby dać się zabić, i tym samym wzmocnić wrogą drużynę. Podobnie skutki może wywołać "kradzież" zabójstw na wrogach (bo przecież asysty się nie liczą, prawda?)
2. Chodząca nerwica
Typ gracza o impulsywnej naturze. Nie jest on problemem, jeżeli owa impulsywność nie rzuca się w oczy - wszystkim zdarza się ekspresyjnie wyrazić swoje niezadowolenie. Częściej bądź rzadziej, ale jednak zdarza się. Gorzej, jeżeli trafimy na osobę, który ma "krótki lont", co prowadzi do tego, że jest w stanie wybuchnąć z błahego powodu. Zginął, bo nie pomogłeś mu, mimo że wtedy zginęlibyście obaj? Możesz się spodziewać insynuacji na temat jego relacji seksualnych z twoją matką. Nie wziąłeś z nim udziału w osiąganiu jednego z celów gry, bo byłeś zajęty osiąganiem innego? Jesteś najgorszym z graczy, który żeby wygrać, musi być noszonym na barkach przez takich jak on. W dodatku jesteś ch... i/lub g*wnem.
3. Typ, który wie wszystko
Jeszcze zanim rozgrywka rozpocznie się na dobre, on już sypie radami (które brzmią raczej jak polecenia bądź rozkazy) niczym wprawny magik kartami z rękawa. Dzięki niemu dowiesz się, co dana postać potrafi dobrze i jakie są jej słabości, jakie korzyści płyną z rozwijania konkretnych umiejętności, jakie statystyki zwiększy pewne ulepszenie. Szkoda, że taki gracz nie zdaje sobie sprawy, że to jedynie teoria, która nierzadko nie przystaje do rzeczywistości. Problem polega na tym, że weryfikacja teorii możliwa jest jedynie poprzez praktykę - bo tylko wtedy zauważymy, jak gracze reagują na dany typ sytuacji - której zazwyczaj brakuje; cała wiedza, którą tak chętnie się dzieli, wzięła się z internetu. A że internet zapewnia możliwość wyrażania własnych myśli i opinii każdemu, każdy może też uważać się za eksperta. Broń Boże zwrócić mu uwagę, że jego "rady" są do niczego - może to skutkować tym, co w przypadku poprzednich punktów.
4. Pan napinka
Grasz dla relaksu? Miałeś zły dzień i chcesz się wyżyć, strzelając do wrogów? Z tym gościem nie odpoczniesz - to gracz, który uważa, że każdy mecz jest niczym finał największego turnieju esportowego, gdzie stawką są sława i pieniądze. "Dlaczego przeszedłeś tędy? Straciłeś w ten sposób trzy sekundy.", "Mogłeś zaczekać z atakiem pięć sekund; przeciwnik nie mógłby wtedy się obronić" i tym podobne to teksty pana napinki. Jego napięcie udziela się innym, co prowadzi do gorszej gry oraz jeszcze większego napięcia.
5. Luzak
Gracz, który dołącza do gry w stanie nietrzeźwości – czy to spowodowanej alkoholem, czy innymi używkami, jest to nieistotne. Zaburzona percepcja wpływa na jego poziom gry – spóźniona reakcja, strzelanie do nikogo, mylenie sojuszników z wrogami. Może się zdarzyć tak, że spożyte używki wpłyną na funkcje i potrzeby fizjologiczne – konieczność częstego i/lub długiego odwiedzania toalety, pojawienie się niepohamowanego głodu, który wymusza szukania bądź tworzenia pożywienia w trakcie rozgrywki. Jeżeli gra rozgrywana jest w późniejszych godzinach, może się takiemu delikwentowi zdarzyć zasnąć. Ponadto, z racji stanu upojenia zazwyczaj nie będzie zbytnio przykładał się do gry – totalna odwrotność pana napinki. Mimo iż w grze amatorskiej nie ma presji wyniku, to jednak celem gry jest wygrana. Gracz, którego w żadnym stopniu nie obchodzi przebieg i wynik rozgrywki zwyczajnie psuje reszcie przyjemność czerpaną z grania.
To jest pięć typów, z którymi najczęściej ja bądź moi znajomi mają do czynienia w grach wieloosobowych. W następnej części o tym, jak być dobrym graczem.
Fajny artykuł, ale porada kogoś kto gra w jakąś grę np.: od 4 lat i ma w niej doświadczenie nie zawsze jest zła (nie chodzi mi o wybieranie postaci czy ich mocne i słabe strony tylko o taktykę itp.)
Artykuł na wysokim poziomie merytorycznym, bez większych błędów i całkiem przyjemnie się czyta :)
baner najlepszy :D
super artykuł
zdecydowanie Dziecko/troll najczesciej
fajny artykuł haha
ja jestem piątką
Ja jestem tym piątym :D Chyba, że ktoś mnie zabije w WT na czołgach 2 razy (w sensie ten sam gracz 2 razy)... wtedy zmieniam się w czwórkę i dwójkę :P
chodząca nerwica jest straszna
chodząca nerwica jest creepe ale ogólnie fajny artykuł... bardzo mi się spodobał więc daje 10/10 chociaż i tak nie da się tak tego ocenić XD pisze to tylko po to żeby mieć poziom lepszy ale artykuł zarąbisty!!!