Nawet nie wiem do jakiej grupy sklasyfikować tę produkcję. Jeśli już musiałbym to robić, to najprawdopodobniej do symulatorów i strategii. Jeśli jesteście fanem chociaż jednej z tych kategorii, to zapraszam ;)!
Najprościej rzecz ujmując mamy tutaj do czynienia z połączeniem symulatora i strategii ekonomicznej, w którym wcielamy się w kapitana statku pirackiego. Zabawę rozpoczynamy posiadając jedynie zwykłą łajbę, ale z czasem, gdy wypłyniemy na Karaiby, odnajdziemy cenne skarby, zatopimy kilka wrogich statków i wrócimy do portu, będziemy mogli sprzedać pozyskane towary, a zdobyte pieniądze wydać na zakup nowych statków lub ulepszeń do posiadanych już okrętów. To tak w wielkim skrócie. Gra jest genialna, aczkolwiek lepiej gra sie w nią na tabletach z dużym wyświetlaczem.
Monety będą potrzebne także w wielu innych sytuacjach. Nie obejdzie się bez kupna amunicji czy też konieczności opłacania załogi, która może nawet zbuntować się przeciwko nam, gdy będziemy zalegać z wypłatą. Na mapie świata, który stanowi całkiem spora część Karaibów, sami wybieramy kolejne zadania, polegające w dużej mierze na zniszczeniu lub przejęciu innego statku. Często również może się zdarzyć, że nasz statek będzie musiał dopłynąć do jakiegoś miejsca, aby po prostu wyłowić łup.
System walki na morzu w The Pirate: Caribbean Hunt został wykonany naprawdę świetnie. Choć nie jest to całkowita symulacja, grze daleko do zręcznościówki, bo cały czas trzeba mieć na uwadze siłę i kierunek wiatru.
Możemy wznosić lub opuszczać żagle w dowolnym momencie, by zatrzymać się w wybranym miejscu lub też wprost przeciwnie - zwiększyć prędkość. Jakakolwiek próba wykonania szybkiego manewru, czy to podczas rejsu czy też w trakcie bitwy, jest raczej niemożliwa, bo statki poruszają się dość wolno ze względu na swoją masę, co jest bardzo realistyczne i jak dla mnie na plus.
Podsumowanie:
Grę oceniam na mocne 90/100, ponieważ gra na telefonie jest dość słaba, ponieważ jest mały wyświetlacz i sami sobie możemy palcami przeszkadzać. Poza tym jest wręcz fenomenalnie.
Masz rację z tym wyświetlaczem - na smartfonie trochę opornie się gra
topôr
Statki + kibelkowa produkcja. Masz mój topór! :D