The Legend Of Zelda: Breath Of The Wild - Pierwsze Wrażenia

Witam, chciałbym się podzielić moimi pierwszymi wrażeniami z niedawno wydanej gry: "The Legend Of Zelda: Breath Of The Wild", którą ogrywałem na Nintendo Switch.Jeśli graliście w poprzednie gry z tej seri, to fabułę już znacie. Link budzi się - tym razem w jaskini, gdzie tajemniczy głos oznajmia nam że jego sen trwał sto lat. Oczywiście obudzono go nie z byle powodu: i tu niespodzianka......      MUSIMY URATOWAĆ ŚWIAT!

Nasza przygoda dzieje się w całkiem dużej, otwartej lokacji. Jest bardzo duża różnorodność terenu: Lasy, Wysokie Góry, Tereny Wulkaniczne, Ruiny Zamku, i wiele innych. Najmocniejszą stroną omawianej gry jest właśnie duży, piękny świat, po którym możemy się dowolnie przemieszczać. Przemieszczając się napotkamy wioski goblinów które możemy pustoszyć, miasteczka, opuszczone obozowiska, itp. samo chodzenie po świecie jest bardzo przyjemne. Dodatkowo, nasz bochater z czasem odblokowywuje nowe umiejętności do przemieszczania się po świecie. Na początku może się tylko wspinać, jednak po kilku godzinach grania uczymy się latać na paralotni, czy też zjeżdżać na naszej tarczy jak na snowboardzie. Wszystko to czyni, że praktycznie nie ma miejsca, do którego nie możemy się dostać, fakt czasem trzeba się nieźle namęczyć (zdecydowanie więcej razy poniosłem śmierć z powodu upadku z wysokości, niż od przeciwników), jednak w takich trudno dostępnych miejscach zwykle są wartościowe rzeczy.

Ratujemy świat - a to oznacza, że bez walki się nie obędzie, jest ona dosyć intuicyjna - młocimy przycisk ataku kiedy przeciwnik jest odsłonięty, możemy również naładować super atak, kiedy przytrzymamy ten przycisk, a blokujemy tarczą, kiedy strzelają do nas z łuku, lub po prostu chcą nam przywalić, oprócz tego, jeśli zrobimy unik, czas spowalnia, i możemy wtedy wykończyć naszego przeciwnika (czas również zwalnia, gdy celujemy z łuku, kiedy jesteśmy w powietrzu), całkiem fajna mechanika. Jak widać sam system walki to nic specjalnego, to co naprawdę mi się podoba to przeciwnicy. Na początku naszej przygody zwykle będziemy walczyć z goblinami, nie są trudnymi przeciwnikami, jednak kiedy nas osaczą, możemy zginąć. Jednak pomimo ciągłej walki z goblinami (przynajmniej na początku gry) ten przeciwnik ani trochę mi się nie znudził, ich animacje są po prostu piękne, kiedy wykonamy na nich serie trzech ciosów, ogłuszymy je chwilowo, podczas gdy im wypadnie broń z ręki, będą starały się ją odzyskać, jednak jeżeli im nie pozwolimy, zaczną ciskać w nas kamieniami.

Krótki film pokazujący walkę w grze (możecie tutaj też zaobserwować wcześniej wspomniane mechaniki):




W grze mamy również rózne zagadki, opierają sie one na różnych mocach, które odblokowywujemy podczas grania, aby wam nie spoilerować powiem wam tylko o tej początkowej: Magnes. Możemy manipulować wybranymi obiektami, już na tej mechanice można zbudować sporo zagadek, a takich mocy jest więcej. Nie pisał więcej, odkrywanie tych mocy to jedna z fajniejszych rzeczy w grze.

W tym momencie do opowiedzenia mam tylko tyle, postaram się napisać pełną recenzję, kiedy skończe gre, zdaję sobie również sprawę, że konsole nintendo w polsce ma może z dziesięć osób, ale może kogoś zachęce do kupna tym artykułem?

Artykuł napisał julbar dla strony gamehag.