Cześć kochani!W tym artykule zrecenzuję Staxel, ciekawą grę wydaną w tym roku. Mam nadzieję, że mój tekst wam się spodoba.Większość osób, które miały przyjemność wypróbować tę pozycję, uznały ją za
połączenie dwóch popularnych gier, czyli
Stardew Valley i
Minecrafta. Po spędzeniu w niej kilku godzin muszę stwierdzić, że trudno się z nimi nie zgodzić.
Gra właściwie
nie ma skomplikowanej fabuły. Zaczynamy rozgrywkę jako nowy mieszkaniec wioski. Na początku poznajemy przemiłą Farm Fan, która oprowadza nas po okolicy i pokazuje nam, jak uprawiać rośliny. Następnie daje nam ona kilka zadań do wykonania, dzięki którym możemy bliżej poznać mieszkańców wioski i nauczyć się podstaw.
Co jakiś czas dostajemy zlecenia. Będziemy musieli pomóc
wybudować komuś dom czy
znaleźć posiadacza różowych skarpetek, a przy tym wszystkim
pamiętać o dbaniu o nasz ogród i hodowlę.

Szczegółowy opis
zacznijmy od grafiki. Od razu przywodzi nam ona na myśl
kwadratowy świat Minecrafta, jednak w Staxel zdecydowanie bardziej
zadbano o wygląd postaci i otoczenia. Wszystko wygląda bardzo
sympatycznie i
uroczo,
zadbano nawet o najmniejsze detale. Wiąże się z tym jednak pewien problem, albowiem
wczytywanie się okolicy i zjawiska pogodowe bardzo źle oddziałowują na komputer. Jeśli mamy słabą kartę graficzną, będziemy musieli grać na najniższych ustawieniach lub zupełnie zrezygnować z dalszej rozgrywki.
Zarabiać możemy poprzez zbieranie koników polnych, surowców i motyli a następnie sprzedawanie ich okolicznym kupcom.
Fundusze są nam bardzo potrzebne,
więc często będziemy musieli wyruszać na wyprawy aby je zdobyć. To zajęcie jest bardzo przyjemne, a na dodatek możemy pozwiedzać piękną okolicę. Tutaj jednak wkrada się nam pewien błąd; gracz może po prostu wejść do okolicznego sklepu, zniszczyć wszystko i sprzedać. Moim zdaniem takie budynki powinny być nienaruszalne, bo użytkownik może pójść na łatwiznę i zniszczyć całą wioskę, zyskując ogromną sumę pieniędzy.
Wszelkie błędy można jednak wybaczyć, bo gra ma dopiero kilka miesięcy, a i tak intensywnie się rozwija, więc wszystko może zostać już niedługo naprawione.
W Staxel
nie musimy martwić się o głód ani uciekać przed potworami, przez co w całości możemy poświęcić się kreatywnemu tworzeniu i polepszaniu relacji z ekscentrycznymi mieszkańcami wioski.
Podsumowując, polecam tę grę osobom, które uwielbiają tworzyć i budować, nie chcą tracić czasu na dbanie o główną postać i są w stanie cierpliwie poczekać, aż gra zostanie pozbawiona większości błędów. Jednego możemy być pewni
: Staxel ma predyspozycje do podbicia światowego rynku, ale potrzebuje jeszcze trochę czasu na rozwój.
Dotarliśmy do końca tego artykułu. Dziękuję za jego przeczytanie i serdecznie zachęcam do pisania komentarzy. Pozdrawiam!Cukierkowa.