Wygodna kanapa, kiepski program telewizyjny i butelka złocistego, boskiego trunku - to wszystko, czego bohater Suicide Guy potrzebuje do osiągnięcia pełni szczęścia. Zmęczenie powoli zaczyna mu doskwierać. Objawia się to coraz cięższymi powiekami. Wychłeptuje więc jeszcze jeden łyk drogocennego browaru, oddaje się w Objęcia Morfeusza... i ląduje w świecie snów. Miejsce, w którym się znajduje, wygląda dosyć przyjemnie, jednak na ekranach telewizorów wokół pojawia się wizja rodem z koszmarów: ukochana, alkoholowa ambrozja wysuwa się z dłoni mężczyzny i lada chwila wyląduje na podłodze! Musimy ją uratować!
Będzie to sporym wyzwaniem. Aby nie doprowadzić do tragedii, w odpowiednim czasie łapiąc butelkę, trzeba przejść 25 poziomów. Niezależnie od tego, czy znajdziemy się na statku kosmicznym, w pędzącym pociągu lub na dachu najwyższego budynku w mieście nasz cel się nie zmieni: priorytetem będzie doprowadzenie do śmierci głównego bohatera. Tylko to jest w stanie wstrząsnąć nim na tyle, aby powoli go wybudzić. Podczas podróży natkniemy się na wymagające myślenia zagadki, skomplikowane łamigłówki i częste nawiązania do popularnych gier i filmów, takich jak Portal, Mario, Mass Effect czy Indiana Jones.
Plusy gry:
- Przystępna cena. Gra na portalu Steam kosztuje niecałe 18 złotych, a na innych stronach jesteśmy w stanie ją upolować nawet za 10. Za tak niewiele otrzymujemy zajęcie na kilka długich, zimowych wieczorów.
- Niskie wymagania. Nie będzie problemu z zagraniem nawet na najsłabszych komputerach i nacieszeniem oczu całkiem przyzwoitą grafiką, którą można zobaczyć na dołączonych do artykułu zdjęciach.
- Wiele możliwości. Poziomy nie mają limitu czasu, a nawet po ich zakończeniu można do nich wrócić, aby pozwiedzać okolicę, poszukać specjalnych figurek, czy jak większość koneserów tanich trunków trochę postękać i pobekać.
Minusy:
- Brak wskazówek. Na pierwszych levelach nie są one potrzebne, ale niektóre późniejsze poziomy są zbyt trudne, aby wykonać je samodzielnie. Wtedy trzeba posłużyć się pomocą internetu. Nie taki powinien być zamysł gry. Ciężko jest się domyślić, jak uruchomić niektóre mechanizmy albo czy jakiś przedmiot trzeba będzie zabrać ze sobą, bo będzie później potrzebny. Po kilkudziesięciu minutach prób i błędów zaczyna to być irytujące.
- Bugi. Nie miałem żadnego problemu z grą, ale zobaczyłem kilka negatywnych komentarzy ludzi, narzekających na błędy uniemożliwiające ukończenie poziomu. Zwykle wystarczało im zrestartowanie levela, ale takie coś nie powinno mieć miejsca. Nie znalazłem żadnej informacji o tym, żeby twórcy pracowali nad jej naprawą.
Podsumowanie:
Każdej grze powinno dać się szansę. Tę również polecam wypróbować, nie nastawiając się jednak na mocno porywającą opowieść, a raczej na odrobinę dawki dobrego humoru i... błędów.
Moja ocena: 7/10
Artykuł mega, coś innego :)
nawet
No nawet
Taka sobie ta gierka.
No nawet nawet
gierka i artykuł jest ok
Dobrze napisany artykuł napewno zagram w gre
XD że ludzie mają pomysły na takie gry. A artykuł spoko
Trafiłeś w punkt oceną gierki
Giera sponio a artykuł GOOD