Soma - recenzja gry.

Wydana we wrześniu 2015 roku Soma to gra typu horror. Ale nie jest to zwyczajny straszak tylko tzw horror bezbronny którego idea była już wykorzystywana w Amnezji. Odniosła ona wielki sukces więc była to tylko kwestia czasu kiedy na rynku pojawi się horror na tej formule. A dziś pora się przyjrzeć się mu bliżej zapraszam do czytania.

W grze wcielamy się w Simona Garetha osobę która przeszła wypadek samochodowy wskutek którego doznał uszkodzeń mózgu. Niestety jego przyjaciółka Ashley zginęła na miejscu ze względu na utrzymujące się bóle głowy. Nasz bohater zdecydował się na wzięcie udziału w eksperymencie w którym miano mu zeskanować mózg. Podczas badania protagonista stracił przytomność i wybudził się w ciemnym pokoju niewiele pamiętając. Okazało się że znajduje się w podwodnej stacji badawczej po której grasuje bestia. Sama fabuła jest świetna ma klika momentów zmuszających do przemyśleń i a świetnie zagrani bohaterowie tylko dodają uroku. Właściwie rozgrywka nie wiele się zmieniła nadal polega na eksploracji rozwiązywaniu prostych zagadek i uciece kiedy trzeba. Przemierzać będziemy różne lokacje w których są różne a w każdym z nich znajduje się inne monstrum które wymaga innego podejścia. A co ze strachem cóż do połowy zabawy która trwa ok 10 godz jest średnio potem zaczyna się robić coraz gorzej gra celuje w fobie przed ciemnością i wodą tak że boimy się kolejnego kroku. Jednak ciągnięci ciekawością robimy go.

Co do grafiki to chyba najsłabszy element gry cóż od czasów Amnezji niewiele się zmieniła. Choć poprawiono nieco cienie i światło to gra ma kiepską optymalizację. Pomimo tego w grę warto zagrać bo to niezwykle klimatyczny i dający do myślenia horror szkoda tylko że filmów o tej tematyce nie robiłą szwedzi tylko amerykanie.

Podsumowanie :

Plusy :

-Świetna fabuła.

-Wysoki poziom straszenia.

-Świetna oprawa audio.

-Wyrazisty klimat.

Minusy :

-Rozgrywka.

-Leciwa oprawa graficzna.

Ocena końcowa 8 /10.