Recenzja Zheros - chyba nie taki był wymarzony debiut!

Gra jest debiutanckim dziełem Rimlight Studios - brzmi profesjonalnie, ale czy zostało to odzwierciadlone w grze? Zobaczmy!Zacznijmy od głównych bohaterów. Jak pewnie zauważyliście, jest ich dwóch i przedstawiają się dość klasycznie - jeden to mięśniak "Mike" oraz drugi mądry o nazwie "Dorian". Wyglądają jakbyśmy już ich wcześniej gdzieś poznali, jakby byli wyciągnięci z jakiejkolwiek kreskówki o superbohaterach. I żebyśmy się dobrze zrozumieli - to niestety nie jest plus. Dzięki temu nie można poczuć jakieogś żadnego szału, ponieważ gra przedstawia nam to co już znamy.

Podczas gry przemierzamy 2 światy w których spotkamy 18 poziomów. Głownym naszym zadaniem jest po prostu czyszczenie świata z złoczyńców i innych przestępców. Rozgrywka nie jest jakoś zbytnio urozmaicana, jedyne co możemy spotkać to pojedyńczy trudniejsi przeciwnicy, ale i tak nie jest to jakoś dużo w porównaniu z innymi produkcjami.

Gra posiada bardzo dużo minusów (według mnie nawet więcej niż plusów) takich jak np. praktycznie brak grywalności i szybkie nudzenie użytkownika. W dodatku te Polskie napisy! Jestem szczerze przekonany, że nie tłumaczył ich Polak, tylko były pisane przez jakąś osobę która ledwo zna nasz język, albo przez translator google. Kolejnym dużym minusem dla mnie jest to, że gra została praktycznie stworzona pod pada, a ja grając na klawiaturze i myszce mam dość spore problemy. No cóż!

Gra jest według mnie praktycznie niegrywalna i zasługuje na jedną z niższych ocen, ale może kogoś zaciekawi, o gustach się nie dyskutuje. Pewnie nawet duża część młodszych czytelników byłaby zaciekawiona! Zachęcam do przetestowania!