Recenzja Yakuza Kiwami - Nie jest źle, ale mimo wszystko troche rozczarowuje.

Gra sama w sobie nie jest zła, oceniam ją też dość wysoko, ale momentami...

Momentami wstyd mi by było wydać taką grę. Ale tylko momentami. A dokładniej to w tych momentach w których można zauważyć wszelakie archaizmy - trzeba przyznać że seria Yakuza już troche lat ma (12 lat), ale mimo wszystko niektóre mechanizmy już po prostu nie są tak dobrze postrzegane jak kiedyś. Nie zawsze te działające rozwiązania są najlepsze - Yakuzo!

Mimo to, nie wszystko trzeba zmieniać. Na przykład taki mechanizm walki nie jest już taki zły. A jest zapożyczony z "Yakuzy 0". Dzięki temu gra ta ma szansę na powtorzenie sukcesu brata, bądź siostry. Bardzo fajnie też że dodano nowe minigry, ale to wlaściwie tyle. Nie są one jakieś porywające, niestety.

Kolejnym plusem na pewno będą rozbudowane wątki, które są wręcz specjalnością Yakuzy. Zawsze rozbudowywane je w tej grze jak najbardziej się da - tak jest i tym razem. Może nie wszystkie są takie rozbudowane, ale tych rozbudowanych jest dość dużo. No i teraz wejdźmy w temat dubbingu. Dubbing japoński jest świetny. Narracja każda inna - ma błędy. Może nie jest ich jakaś masa, no ale kurcze! To chyba nie jest najtrudniejszy element tworzenia gier, a Yakuza w tym aspekcie kuleje od dawna.

Podsumowując - Yakuza jest dobra, ale niestety jak zwykle powiela stare błędy. Także jakbym miał wypisywać plusy i minusy czysto techniczne to za każdym razem mógłbym kopiwać tą samą recenzję i zmieniać tylko tytuł. Grę tę oceniam na mocne 83 punkty w skali od zera do stu.
Dzięki za przeczytanie artykułu!