Recenzja XCOM 2: War of the Chosen - Takie DLC to ja szanuję!

Jedynym mankamentem może być cena.

No bo jednak 40 euro (160 złotych) za DLC to może być dużo, doliczając do tego że trzeba mieć przecież jeszcze podstawkę. Ale - to DLC zmienia tę grę praktycznie pod każdym względem. Niektórzy komentują to tak: "Zabijanie obcych weszło na zupełnie nowy poziom". Podepnę się pod te słowa, które baaardzo mało nam mówią, bo to co tutaj zobaczymy, najzwyczajniej trudno opisać słowami.

Gra ze strony graficznej wygląda bardzo dobrze i solidnie. Wszelakie modele, jakie dało się stworzyć, stworzono w świetnym stylu - nie oszczędzano na czasie. Może dlatego też teraz jest taka cena? Cena może być spowodowana też jednym elementem. A dokładnie czasem rozgrywki - ponad 100 godzin. Przeliczając złotówki na godziny, możemy bawić się całkiem nieźle, tylko nie zapomnijcie doliczyć podstawy gry. Mimo wszystko - nie narzekajmy już na cenę.

Narzekać natomiast można było na błędy, które wyrzucały do pulpitu. "Można było" - ponieważ już to naprawiono. Brawo! Od tamtego czasu nie znalazłem żadnego innego błędu.

Na plus na pewno trzeba wymienić chociażby to że gra jest nieprzewidywalna - nawet proste misje w których od początku mamy myśli jak to się skończy i... Kończy się to zupełnie inaczej. Na plus! Dobrym krokiem również jest to że misje poboczne się nie powtarzają. Bardzo fajnie - to jest oznaka bardzo dobrej gry.

Podsumowując - gra jest świetna, oceniam ją na solidne 93 punkty. Powiedziałem "gra" zamiast dodatek, bo to jest właściwie odrębna część historii. Dalej poprowadzona, ale jednak mimo wszystko tak rozległa, że można ją nazwać "odrębną".