Są gry lepsze, ale nie jest źle!
Mówiąc o tym, że są gry lepsze - troszkę skłamałem, bo mówimy o grze na platformę Nintendo Switch, gdzie jak pewnie wiecie, gier jest dosyć mało. Jak na chwilę obecną trzeba tę grę ocenić dość pozytywnie i podchodzić do niej z lekkim dystansem, aż pojawi się jakaś poważna konkurencja. Na ten moment jest całkiem dobrze.
Gra jest płynna i dość ładna graficznie, a to nie zawsze idzie z sobą w parze. Grafika oczywiście nie jest jakaś piękna i zaawansowana, ale i tak swoich fanów znajdzie, bo jest wysokiej jakości. Trochę zaplątanie to napisałem, ale mam nadzieję że zrozumieliście co chciałem powiedzieć! Wracając jednak do płynności - podczas grania w tę produkcję, konsola nie ścięła się ani razu, co pokazuje profesjonalizm twórców. Dobrze wiedzieli na co robią grę i ją do tego bardzo dobrze przystosowali. Jednak poza tym próżno nam szukać jakichś innych plusów. Gra się może i przyjemnie, ale nie dam rady wam to jakoś rozdzielić.
Na minus jednak ocenić trzeba sterowanie Joy-Conem, które jest fatalne i nieprzyjemne na dłuższą metę. Palce bolą, a my się tylko denerwujemy, ale cóż zrobić! To wydanie klasyki na pewno nie zajdzie na długo w naszą pamięć, ale chwilowo zagrać można, tym bardziej jesli mają nam wrócić wspomnienia z dzieciństwa w dość lepszym wydaniu graficznym. Dodatkowo dość dużo zmieniono, dla niektórych jest to minusem, ale dla mnie stanowczo na plus, bo nie zabiło klimatu gry. Podsumowując - grze daję 73 punkty w skali od zera do stu.