• Zaloguj Zarejestruj

    Zbieraj

    Nagrody

    Społeczność

    Jak to działa

    Wejdź na nową stronę do zarabiania - Earnweb.com

    Oceń artykuł "Recenzja Super Mario Run - giganta na telefon!"

    (4.5/5) 2 oceny
    dawidus887, 5 stycznia 2017 16:26

    Recenzja Super Mario Run - giganta na telefon!

    Czy Japończycy poradzili sobie z wprowadzeniem wąsatego hydraulika w smartfonowe klimaty czy też może zniszczyli nasze dziecięce wspomnienia?

    Fabuła Super Mario Run, co chyba nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, skupia się wokół pięknej księżniczki Peach, która po raz kolejny zostaje porwana przez wielkiego i groźnego Bowsera. W pościg za nią wyrusza bohaterski hydraulik, który stara się wyzwolić ukochaną z rąk okrutnika. Ta powtarzana przez ostatnie trzydzieści lat historia wciąż sprawdza się idealnie.

    Nintendo zapowiadało, że Super Mario Run będzie grą niezwykle prostą w użyciu i słowa dotrzymało. Mechanika rozgrywki wymaga od użytkownika korzystania z tylko jednego palca. Mario sam pruje co sił w nogach, a naszym zadaniem jest wyłącznie podskakiwanie w odpowiednich momentach. Wydaje się proste i dokładnie takie też jest.

    W Super Mario Run widać jednak, że całość rozgrywki skupia się wokół zbierania jak największej liczby złotych i różowych monet, nie zaś na przetrwaniu i odzyskaniu księżniczki Peach z rąk Bowsera. Mario nie ginie tak łatwo, jak w „dużych” grach.

    Bohater sam przeskakuje mniejsze przeszkody (w tym i skradające się małe potwory) i nie ginie przy zetknięciu się z nimi. Strasznie duże ułatwienie. Kiedy jednak natrafimy na większego wroga czy też wpadniemy w dziurę, gra poczęstuje nas znaną z New Super Mario Bros. mechaniką - ratującymi tyłek bańkami, które choć delikatnie cofają nas na rozgrywanym poziomie, to jednak powodują, że nie musimy zaczynać od początku. Na każdy poziom otrzymujemy dwie takie bańki, zaś dodatkowe możemy znaleźć w rozrzuconych po planszy bloczkach. Jeśli je zużyjemy, to trudno, ale musimy rozpocząć od nowa.

    Grę pobieramy z App Store za darmo i możemy zagrać w trzy pierwsze poziomy (oraz 20 sekund wizyty w zamku Bowsera). Jeśli uznamy, że Super Mario Run jest super i chcemy grać dalej to wtedy czas wyciągnąć kartę kredytową - tu czeka nas jednak mały zgrzyt. Nie wiem kto wpadł na to, aby grę, której główny tryb można ukończyć w niecałą godzinę wycenić na 9,99 euro. Oczywiście, wymaksowanie wszystkich wyników na poszczególnych poziomach będzie stanowiło nie lada wyzwanie i wtedy gra naprawdę pokaże swoje hardkorowe oblicze. Na tę chwilę jednak, decydując się na zakup pełnej wersji otrzymujecie 24 dość krótkie plansze.

    Swoje królestwo warto rozwijać również w powodu dodatkowych grywalnych postaci. Początkowo możemy grać jedynie Mario. Za ukończenie trybu World Tour dostajemy grywalną Księżniczkę Peach, zaś za połączenie gry z kontem My Nintendo do naszej dyspozycji zostaje oddany Toad. Jeśli jednak jesteśmy fanami Yoshi’ego, Luigi’ego albo Toadette to musimy zacisnąć zęby i rozbudowywać swoje królestwo do momentu, aż gra pozwoli nam na wybudowanie ich domków.

    Trzeba przyznać, że konstruując Super Mario Run Nintendo zrobiło kawał dobrej roboty. Gra działa rewelacyjnie pod każdym względem – ani razu nie sprawiła mi problemu, działa bardzo szybko, a poziomy skonstruowane są niemalże idealnie. Wielkie Nintendo pomyślało nawet o tym, że podczas gry może przeszkadzać nam - własny palec. Dlatego też stworzyło specjalną przestrzeń, w którą możemy swobodnie stukać i pukać bez zasłaniania bohatera paluchem pod postacią chmur na dole ekranu.

    Czy warto pobrać Super Mario Run? Pewnie, że tak, w końcu pierwsze trzy poziomy są za darmo i sami możecie się przekonać, jak piękną, niesamowicie grywalną i dopracowaną dostarczyło Nintendo. Z wydawaniem prawie dziesięciu euro na pełną wersję radziłabym się jednak wstrzymać - na tę chwilę w grze jest za mało poziomów.

    Oceń artykuł Recenzja Super Mario Run - giganta na telefon!

    (4.5/5) 2 oceny

    Komentarze

    Super mega gra co wy gadacie

    13 stycznia 2017 20:37
    0

    Gra bezsensowna Gostek z wąsem biega po mapie i zbiera złoto zniszczyła mi dzieciństwo

    13 stycznia 2017 19:48
    0

    gierka jest bardzo fajna

    12 stycznia 2017 16:12
    0

    Super ;)

    9 stycznia 2017 16:53
    0

    Szkoda tylko, że na App Store nie napisali, że to wersja demo...

    9 stycznia 2017 16:06
    0

    Nice ;)

    9 stycznia 2017 00:05
    0

    Fajna optymalna długość arta i fajnie dobierane słowa :)

    8 stycznia 2017 22:12
    0

    Kozackie;-)

    8 stycznia 2017 16:27
    0

    Mario Bros Zniszczyło moje dzieciństwo ;-;

    8 stycznia 2017 12:15
    0

    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy. już ma

    7 stycznia 2017 14:53
    0