• Zaloguj Zarejestruj

    Zbieraj

    Nagrody

    Społeczność

    Jak to działa

    Wejdź na nową stronę do zarabiania - Earnweb.com

    Oceń artykuł "Recenzja: State of Decay 2"

    (2.33/5) 3 oceny
    Asensio, 13 listopada 2017 18:15

    Recenzja: State of Decay 2

    Kiedy rozpoczęło się State of Decay, co mogło być szczytem szaleństwa zombie, nie powinno dziwić, że gra rezonuje z odtwarzaczami Xbox 360. Gra zaowocowała zestawem trofeów z mieszankami gatunków, w tym akcji-przygody, survival-horror, stealth, role-playing i mechaniki strategii, aby dostarczyć przekonującego symulatora apokaliptycznego Zombie.

    Jeśli chcesz zobaczyć więcej akcji zombie, nie musisz długo czekać. Po naprawdę zaskakującym ogłoszeniu na E3 2016, Undead Labs kładzie podwaliny pod State of Decay 2, który zostanie uruchomiony jeszcze w tym roku na Xbox One i PC.



    Znajomi, z którymi się łączysz, nie mogą cię zaatakować ani zaszkodzić twojej bazie. Nie oznacza to jednak, że działania twoich towarzyszy nie będą miały konsekwencji, gdy wrócisz samotnie do warunków. Szczep sugerował na przykład, że jeśli twój sojusznik zaatakuje enklawę NPC, istnieje spora szansa, że twoi wrogowie wrócą po nią później. Innymi słowy, mądrze wybieraj swoich przyjaciół, ponieważ gdy ktoś wpadnie w twój świat gry, być może będziesz musiał poradzić sobie z konsekwencjami.



    Pierwsza ramka zwiastuna przedstawia znak dla Okręgu Trumbull, ustawienie stanu rozkładu. Samochód przybliża i wkrótce wskakuje na stację benzynową, zabijając kilka Zombie. Marcus, Maya i Ed - główni bohaterowie z pierwotnego tytułu - wyłaniają się z samochodu. Ed ociera krew ze szkła, jakby chciał powiedzieć, że nasz czas w Trumbull dopiero się zaczyna.



    Oceń artykuł Recenzja: State of Decay 2

    (2.33/5) 3 oceny

    Komentarze

    Ten artykuł jeszcze nie ma komentarzy.