Recenzja Shadowrun: Hong Kong - Średnia gra, ale książka świetna!

Pewnie zastanawiacie się dlaczego o tym mówię w recenzji gry? Już wam tłumaczę!Jeśli nie lubicie czytać książek, a bardziej e-booków to szczerze trudno mi będzie Wam polecić tę grę - tutaj napotkacie ściany tekstu - masa filozoficznych przemyśleń w grze, szczerze mogę powiedzieć że to nie jest częsty widok w tego typu grach, to może tym bardziej jest to gra do sprawdzenia?

Przede wszystkim trzeba to podkreślić, że gra nie jest dla wszystkich - jest bardziej dla dojrzalszych graczy i nie mówię, że to jest złe - dla mnie jest to wielka zaleta, bo jeśli gra jest dla wszystkich to zazwyczaj jest dla nikogo. Coś trzeba wybrać.

Przejdę jednak teraz do zwięzłej recenzji - w grze napotkamy masę intrygujących historii o których będziemy rozmyślać nie tylko przed monitorem, ale także poza grą - nie odstąpi nas to na krok jeśli tego nie rozwiążemy. Może i to dlatego, że poruszana tematyka jest najzwyczajniej ciekawa. Niestety jednak gra za dużo nie zmieniła się w porównaniu do poprzedniej części, wręcz czasami widać kopiowanie kodu. Dodatkowo twórcy nie wysilili się dając nam moc wyboru - nie zauważyłem momentu w którym byśmy mogli zmienić dalszą fabułę. Trochę smutne - jestem zwolennikiem wolności w grach. 

Szybko podsumowując - grę polecam przede wszystkim każdemu kto jeszcze nie miał styczności z poprzednimi częściami, bo jeśli jednak już graliście w poprzednią część to za dużo nowości nie napotkacie. Dodatkowo jeśli nie czytacie wystarczająco szybko to możecie się nieźle namęczyć. Grze daję 75 punktów w skali od zera do stu.