Recenzja Ruiner - Uwielbiam takie cyberpunki!

Cyberpunki są grami bardzo ciekawymi - chociażby pod względem graficznym.

Cyberpunk to nie jest gatunek dla każdego. Wyróżnia się on przede wszystkim jaskrawymi kolorami - więc tym bardziej nie każdy może grać - mnie na przykład po dłuższym posiedzeniu bolą oczy, a jeszcze innych może boleć głowa. Jednak tutaj nie jest aż taka szybka rozgrywka jak w innych tego typu grach. Ja osobiście trochę się smucę - natomiast dla niektórych to miód na oczy. Na chore oczy!

Ale już nie przesadzajmy, nie jest aż tak źle. Cieszmy oczy tymi pięknymi kolorami! Gra tworzy śiczny klimat, ale niestety ten klimat jest dość wszędzie jednakowy. Sceny przepełnione są kolorem czerwonym i praktycznie wszędzie wygląda tak samo, dzięki czemu jest delikatnie monotonna. Tak samo jak fabuła, która szczerze mówiąc - tyłka nie urywa.

Gra mimo wszystko jest dość dynamiczna, mimo że nie najszybsza. Tak samo jak sama rozgrywka pod względem fabuły. Leci dość powoli, ale nie nudzimy się za bardzo. Na plus jako ostatnie trzeba zaliczyć muzykę, która najzwyczajniej tutaj pasuje.

Podsumowując - w grę się gra bardzo przyjemnie, patrzy również, ale brakuje jej kilka aspektów. Jednak nie ma co oczekiwać cudów, bo gry pokroju cyberpunk zawsze miały problemy z fabułą, bo nie o nią w tym gatunku najbardziej chodzi. Jednak oczekiwałoby się czegoś więcej! Oceniam ją więc na 86 punktów w skali od zera do stu. Chyba nawet troszkę za wysoko.
Dziękuję za przeczytanie mojego artykułu i zapraszam do innych moich prac tego typu, które możecie znaleźć na moim profilu!