Recenzja Micro Machines World Series - Wspomnienia z dzieciństwa!

Ale niestsety aktualnie troszke brakuje.Może rzeczywiście ta gra jest tylko dla dzieci... Ale cóż - dano mi ją, zagrałem i teraz ją zrecenzuję, żeby się nie marnowało. 

Zacznijmy od tego że te smaczki są, ale są one pewną hybrydą - nie są czysto z lat 90-tych, początku 00, a są one hybrydą nowoczesności z starymi. Aktualnym dzieciom po lat 6-8 pewnie by pasowało, ale aktualnie troszkę się męczę. Wyrosłem z tego, albo jestem po prostu za bardzo wymagający.

Wyścigi online są porażką. 12 osób na jednej arenie to jest po prostu za dużo. Jeśli chcemy wygrać to jest to po prostu za trudne - musimy mieć farta, bo jeśli nas jeszcze zaczną przepychać to możemy dostać na głowę, a nasz pad może tego nie wytrzymać. Zaletą jest to że łatwo znaleźć przeciwników, wadą jest to że skupiono się własciwie tylko na online.

Fajnie natomiast się gra z znajomym na kanapie - czuć ten klimacik. Jednak single player troszkę zasysa - jest strasznie okrojony. Do tego samochody - różnią się tylko wyglądem. Mogliby przynajmniej zmienić model jazdy, hamowanie, prędkość czy cokolwiek.

Podsumowując - jeśli grę dostaniecie za darmo to jak najbardziej warto spróbować, jeśli macie brata to warto kupić, ale jeśli chcecie grać samemu lub chociażby online, to na prawdę nie warto. Tylko się będziecie denerwować, nie będzie żadnej przyjemności. Grę oceniam na 66 punktów w skali od zera do stu. Troszkę brakuje do dobrej gry, ale na kanapę jak najbardziej!
Dziękuję za przeczytanie - zapraszam również do innych moich prac.