Recenzja Lifeline - Bierzesz za siebie odpowiedzialność za człowieka!

Jeden błąd i nasz podopieczny nie żyje - gotowi do gry?Zacznę od jednej istotnej rzeczy, którą większość osób zapewne chciałoby wiedzieć przed rozpoczęciem gry (na telefon) - w grze nie spotkamy żadnych mikropłatności, nawet tych małoznaczących. Przechodząc dalej - mechanim rozgrywki jest banalnie prosty, ale zarazem dość ciekawy i bezbłędny.

Fabuła potrafi wciągać, jest zdecydowanie jedną z największych zalet tej gry, potrafi dzialać na wyobraźnię gracza - każda nasza decyzja jest tutaj istotna, nie ma elementu w którym byśmy mogli popełnić jakiś błąd bez poniesienia konsekwencji. Nie ma nawet takiej opcji - ponosicie pełną odpowiedzialność za każdy swój ruch, a dokładniej głównego bohatera, którym sterujemy i za którego odpowiadamy.

Brak mikrotransakcji w grach darmowych jest rzadkością, dlatego ... gra ta nie jest darmowa, musimy za nią zapłacić 3 euro (sam ją kupiłem za niecałego euroska). Ale jestem szczerze zadowolony, jeśli jesteśmy w stanie kupić grę na komputer, to poświęćmy tej troche pieniędzy na te gry z sklepu play!

Niestety wielkim minusem jest to, że gra ta jest dostępna tylko w języku angielskim i same podstawy mogą nam nie wystarczyć - jeśli nie posiadacie językiem angielskim na poziomie około 2 liceum/technikum to możecie potrzebować pomocy wujka google - wystarczy tylko translator, ponieważ jednak większość słów jest jasna (lub można się jej domyśleć). Grze daję 90 punktów w skali od zera do stu - dawno nie grałem w tak ciekawą fabularkę na telefon. Jest nieźle!
Dzieki za przeczytanie mojego artykułu!