• Zaloguj Zarejestruj

    Zbieraj

    Nagrody

    Społeczność

    Jak to działa

    Wejdź na nową stronę do zarabiania - Earnweb.com

    Oceń artykuł "Recenzja Killing Floor"

    (0.00/5) 0 ocen
    TheHunterMikiPL, 8 marca 2017 20:20

    Recenzja Killing Floor

    Killing Floor, to dość stara, ale mimo to dalej dobra gra z klimatem, która ma graczy. Czy warto w nią zagrać?

    Produkcja Killing Floor miała swoją premierę już w 2009 roku. Nie zachwyca grafiką, ale przecież nie jest ona najważniejsza. Czy warto w nią zagrać?

    Owa gra ma bardzo dobry klimat oraz grywalność. Posiada tryb multiplayer. Dostępny jest również tryb jednoosobowy, na którym jednakże poza trenowaniem nie opłaca się grać.
    W Killing Floor, co nie często się zdarza w tego typu grach mamy dostępne klasy ( jest ich 7 ), a co jeszcze rzadsze możemy nabijać na nich poziomy(niestety tylko do 6, ale można grać na modyfikowanych serwerach pozwalających na wyższe), przez co będziemy dostawali bonusy.

    W grze są również rodzaje zombie, które są zróżnicowane, mają różne umiejętności i na każdego trzeba użyć innej strategii ( lub po prostu ślepo strzelać/ciąć wszystkie ). Np. Crawler, który jest zmutowanym pająkiem. Jest szybki i potrafi skakać, przez co berserker ma go trudno trafić(ataki bronią białą). Za to inne klasy mają problemy z najsłabszym zombie - skrzepem, ponieważ potrafi złapać i ich utrzymać ( berserker jest odporny ). A na mięśniaka potrzeba odpowiedniej strategii i porozumienia, ponieważ może wyrządzić wielkie szkody, a atakowany ze zbyt dużą częstotliwością może wpaść w szał i przerobić kogoś na mielonkę.

    Podstawowy, popularniejszy tryb tejże produkcji polega na odpieraniu kilku fal zombie ( po kolei będą coraz trudniejsze ), a w przerwach między falami bieganiu do sklepu z pieniędzmi które zdobyliśmy za zabijanie zombie i  sprzedawaniu swoich broni ( kupionych wcześniej i znalezionych ), a następnie kupowaniu innych, lepszych. Jednakże nie zawsze droższa oznacza lepsza. W ostatniej fali trybu musimy się zmierzyć, ze zmutowanym twórcą naszych zombie - Patriarchą, który ma sporo życia, umiejętności, może się leczyć, a w walce z nim będą nam przeszkadzać małe oddziały słabszych zombie.
    W grze jest również tryb celu, w którym mamy do wykonania ciąg zadań i warto na nim zagrać co najmniej raz, dla odmienności.

    Mimo, że gra jest stara i ma już drugą część jest nadal bardzo dobra i ma wielu graczy. Serdecznie ją polecam. Warto w nią zagrać i może zafundować co najmniej kilkadziesiąt godzin zabawy. Według mnie ta gra jest lepsza nawet od Left4Dead2 pod pewnymi względami. A jeśli zmienić i dodać by parę rzeczy gra mogłaby być jedną z najlepszych w swoim gatunku.

    Oceń artykuł Recenzja Killing Floor

    (0.00/5) 0 ocen

    Komentarze

    Nie grałem, ale chyba warto sprawdzić.

    3 czerwca 2017 14:08
    0

    fajna nie rozumiem ludzi co porównują to do l4d

    7 marca 2022 20:44
    0