Recenzja: Heavy Metal Machines

Do tej gry przekonała mnie wysoka nagroda (480 KD), jaką oferowało

Gamehag

za wykonanie zadania (wbicie 3 lvl). Jednak po wbiciu wymaganego poziomu, zatrzymałem się przy

Heavy Metal Machines

na dłużej, gdyż jest w tej mobie coś specjalnego. Poniżej opiszę moje wrażenia, po spędzeniu trochę czasu przy HMM.

 Gra 

Heavy Metal Machines

to gra typu moba lecz wyróżnia ją od innych gier tego rodzaju to, że naszą postacią jest podrasowany samochód, który ma swój zestaw skilli. Przyznam że jest to bardzo ciekawy pomysł, który mi zaimponował, i spowodował to, że przyjrzałem sie tej grze bliżej.

 Celem gry jest przetransportowanie bomby do bazy wroga; w grze występują 2 drużyny, każda po 4 osoby.

 Nasze maszyny dzielimy na 3 typy, z których każdy pełni odrębną rolę:

• Transporterzy skupiają się na przetransportowaniu bomby do bazy wroga, mają najwięcej punktów zdrowia spośród wszystkich typów
• Interceptory pełnią role typowych "assasynów" w grach moba, tj. mają za zadanie unicestwiać wrogie jednostki, ich kluczową statystyką jest - jak już się pewnie domyślacie - atak
• Supporci, których zadaniem jest wspieranie sojuszniczych transporterów i Interceptorów, najczęściej opierają się na swojej szybkości

W tej grze, musimy polegać na naszych sojusznikach, gdyż szanse na wygranie meczu bez współpracy praktycznie nie istnieją. Jedni mogą uważać to za minus, inni za plus, a ja jestem zdania, że o to właśnie w grach tego typu chodzi. Podsumowując, gra bardzo mi się spodobała, zaciekawiła mnie jej mechanika i styl. Myślę, że warto dać 

Heavy Metal Machines

szansę, bo gwarantuję, że będzie to dla was coś zupełnie nowego :)