Recenzja gry Władca Pierścieni: Wojna na Północy - Uratuj Śródziemie!

Pokonaj sługi Saurona w trybie trzyosobowej kooperacji w świetnym RPG-u!

Władca Pierścieni: Wojna na Północy to gra action-rpg wyprodukowana przez studio Snowblind w znanym i szanowanym uniwersum stworzonym przez J.R.R Tolkiena, którego fani literatury fantasy na pewno bardzo dobrze znają. Fabuła przedstawia nieznane wydarzenia z okresu Wojny o Pierścień,
rozgrywające się w Mrocznej Puszczy. Gra została stworzona z myślą o trybie trzyosobowej korporacji.

Akcja gry toczy się równolegle z wydarzeniami Wojny o Pierścień w północnych regionach Śródziemia, gdzie gracz wcielając się w jednego z trzech bohaterów – krasnoluda Farina, elfią czarodziejkę Andriel, lub człowieka Eradana musi zapobiec potężnemu sprzymierzeńcowi Saurona -  czarnoksiężnikowi Agandaurowi, który wraz z armią orków i barbarzyńskich ludów próbuje podbić ludy zamieszkujące północną część kontynentu.

Gracz może również wybrać jedną spośród trzech profesji – maga, wojownika oraz zwiadowcę. Każda z nich ma unikalne umiejętności oraz atrybuty i każdy znajdzie coś dla siebie.

System dialogowy jest zbliżony do tego, który mogliśmy ujrzeć w serii Mass Effect – gracz wybiera jedną, najbardziej pasującą spośród kilku kwestii dialogowych. Decyzje mają duży wpływ na postęp w grze i odblokowują dostęp do zadań pobocznych.  

Jednak zdecydowanie największym atutem Wojny na Północy jest rozgrywka wieloosobowa, sam zdecydowanie lepiej bawiłem się grając z przyjacielem niż samemu. Ratowanie Śródziemia smakuje lepiej, gdy robi się to w dobrym towarzystwie ;)

Polecam tę grę każdemu fanowi Władcy Pierścieni, który lubi spędzić wieczory z znajomymi odkrywając północną część kontynentu.