Witajcie w mojej kolejne recenzji gry z Messangera! Tym razem będzie to bardzo dobrze wam znana gra Pac- Man. Zapraszam.
Z pewnością graliście kiedyś w Pac - Mana. Jeśli nie, tłumaczę o co w niej chodzi. Jesteśmy żółtym Pac-Manem, który biega po mapie zbierająć punkty. Po zebraniu nie pojawiają się ponownie. Naszym zadaniem jest zjedzenie ich wszystkich i osiągnięcie jak największego wyniku. Jak tego dokonać? Dodatkowe punkty zapewniają nam wisienki, pojawiające się od czasu, do czasu na mapie. Ci, którzy nie grali zapytają- jaka jest w tym trudność? czy gra jest na czas?
Nie jest na czas, a przynajmniej nie to wydanie. Po mapie latają także różnokolorowe duszki. Natknięcie się na takiego, automatycznie kończy grę, a my osiągamy nie za bardzo satysfakcjonujący wynik...
Naszczęście na mapie oprócz punktów, rozłożone są także 4 mega kulki, dzięki którym duchy stają się możliwe do pożarcia, my możemy bez przeszkód możemy się poruszać i mamy czas na zebranie punktów. Nie trwa to w nieskończoność, a duchy po pożarciu i wróceniu do bazy, ponownie z niej wychodzą i sieją nasz niepokój!
Recenzja:
Rozgrywka: 8/10
Nie sądzę, że znajdzie się ktoś, kto w to jeszcze nie grał. Ale jeśli tak się zdarzy- polecam zagrać w tą wciagającą mini-gre. Mimo swoich lat, gra zachwyca. Możemy porównywać swoje wyniki z tymi znajomych i stać się prawdziwymi mistzrzami Pac- Mana.
Muzyka: 9/10
Gdy tylko usłyszę tą muzyka, od razu kojarzy mi się z tą grą. Punkt za oryginalność. Ta gra to klasyk. Super dźwięki podczas zbierania punktów, zjedzenia i pogoni za duszkami czy zjedzenia przez jednego z nich.
Grafika: 7/10
Jak najbardziej w porządku. Nie ma jakiś wystrzałowych efektów, gra jest prosta. Myślę że autorzy chcieli zachować klimat gry i nie unowocześniać jej, upodabniając ją do pierwotnego wydania Pac- Mana.
Końcowa Ocena: 8/10