Recenzja Dawn of War III - Nie chcę grać w tę kampanię!

Kompania singlowa jest podzielona na 17 misji - opowiada baaardzo długą historię, której szczerze mówiąc, nikt nie ogląda, gra czy jak to nazwać. Kampania jest najzwyczajniej tak słaba, że nawet nie ma co do niej podchodzić licząc na rozwinięcie się akcji - akcji tutaj praktycznie nie ma. Będziemy dłuugo się nudzić - szczerze mówiąc nie wiem co myśleli twórcy wydając taką grę z tak fatalną fabułą.

Ale idźmy dalej, bo teraz przejdziemy do zalet - tryb multiplayer jest bogato rozbudowany, granie ze znajomymi jest o niebo lepsze od kampani singlowej - nie było to trudne to zrobienia, ale wspomnieć trzeba. Jeśli ktoś grał w Warhammera 40k to na pewno znajdzie tutaj podobiznę - niestety troszkę brakuje tego klimatu, który można było spotkać w tej wymienionej wyżej produkcji.

Oczywiście nie mogło zabraknąć tematu dźwięku - w każdym Dawn of War jest to bardzo przyjemny temat, bo to widać że twórcy na tym się najzwyczajniej znają najbardziej - wolałbym aby tworzyli lepsze fabuły niż dźwięk, wtedy to sukces byłby murowany. Na ten moment czegoś tutaj brakuje, brakuje jakiejś innowacji.

Podsumowując - w fabułę nie da się grać, więc po co nabywać grę w której nie odkryjemy tego co powinno być tutaj najlepsze - fabuły? Sam nie mam pojęcia, nie mogę znaleźć jakiejś alternatywy, oczywiście można się zadowolić przyzwoitym trybem multiplayer, ale w końcu płacimy za wszystko - także mówiąc krótko - nie polecam!
Dzięki za przeczytanie mojego artykułu!