Recenzja Auta 3: Wysokie obroty - Są lepsze gry wyścigowe.

Lepsze od filmu?

Szczerze mówiąc - film był takim średniakiem i miałem nadzieję że ta gra będzie od niego lepsza - czy tak jest? Troszke tak, ale i tak tyłka nie urywa. Tutaj fabuła, która była mocną stroną filmu zeszła na boczny tor i teraz mechanika ma nas zadowolić. No i pomiędzy wyścigami będzie nudna pogadanka w przerywnikach. Mogli sobie to podarować, bo jest to istna zapychajka, która tam nie jest potrzebna.

Jednak dalej jest o wiele lepiej - bardzo dobrze zrealizowano samą zręcznościówkę jako całość - gra zachęca nas wręcz do akrobacji, trików, a nie ścigania się na maksymalnej prędkości - i to właśnie z nią jest największy problem. Samochody poruszają się wręcz jak ślimaki, jeśli nie użyjecie turbo to się zanudzicie na śmierć, ale nie bójcie się, możliwości na aktywację turbo jest cała masa. W tym przypadku jest to całkiem dobre rozwiązanie, ale w porównaniu z innymi produkcjami całkiem słabo. Bo jeśli nie nabijemy go wystarczająco dużo, to nie mamy dużo do powiedzenia w pojedynku.

Podsumowując - gra jest dobrze zaprojektowana, turbodopalacz można łatwo naładować, jest całkiem dużo trybów zabawy, można grać ze znajomymi na jednym ekranie (dzielenie ekranu na 2 części), można zmieniać tryb trudnośći przez co mogą grać też młodsi (wręcz głównie oni). Jednak są także minusy - w tym jeden ten największy, czyli mianowicie to że samochody poruszają się jak w smole, jeśli nie użyjemy dopalacza - grafika też mogłaby być lepsza, przynajmniej taka jak w filmie. Grę oceniam na 76 punktów w skali od zera do stu! I tak dość pochlebnie to oceniłem!