Z pewnością zabawy nie zabraknie na długie godziny - jeśli tylko znajdziecie swoją ekipę!
Agents of Mayhem oczywiście nie jest grą bez wad, zresztą jak praktycznie każda inna, ale trzeba ją docenić za całokształt - skupmy się jednak na szczegółach.
Na początku bardzo dobrze oceniałem kryjówki LEGION-u, ale po chwili zauważyłem coś dziwnego. A mianowicie to, że każda z tych kryjówek jest robiona na zasadzie kopiuj-wklej. Serio? Nie dało się zrobić nawet kilku zmian? Rozumiem jakby to była podstawa, ale żeby czysto kopiować? Bardzo słabo! Nie podobało mi się również to, że mój ssamochód, który przywoływałem, respił się na jakimś innym samochodzie i po prostu nie dało się go używać. Ale to po prostu wystarczyło uważać. Jednak szkoda, że twórcy nie przewidzieli takich sytuacji.
Docenić trzeba jednak mechanikę strzelania, która jest bardzo przyjemna - może nie taka realistyczna, ale przecież nie o to tylko chodzi. Do tego świetnego strzelania dochodzą jeszcze genialne misje fabularne i mamy już właściwie przepis na sukces. Prawie. Misje poboczne za to są najzwyczajniej praktycznie takie same. Częsta choroba dużych gier.
Dobrze oceniałem też otwarty świat - fajnie, że można robić coś poza misjami, ale... Tam nie ma co robić! Serio - nie stworzono żadnych ukrytych elementów, ekwipunek można zrobić natychmiastowo - nie ma nic do roboty!
Podsumowując - gra jest bardzo dobra, jednak nie jest bezbłędna - wszystko zwieńcza dość przyjemna, kreskówkowa grafika. Miła pogrywajka, taka zwyczajna, wciągająca! Troszkę przypomina serię Saints Row. Oceniam ją na 82 punkty w skali od zera do stu. Jest nieźle!
ciekawe
o prosze bardzo fajny pomysł
Nice
Dobra gra i tak jak mowisz, trzeba miec ekipe bo tak to nawet na bezludnej wyspie zanudzisz sie na smierc :P Dlatego kiedy umawiamy sie na jakas rundke w tą że gre? Chetny na dostanie łomotu, hehe? :D