W tym artykule chciałbym wam zaprezentować grę Joey Drew Studios Inc., Boris and the Dark Survival. Jednocześnie chciałbym się podzielić z wami moimi przemyśleniami w względem tej produkcji, zaczynajmy.
Boris and the Dark Survival to samodzielna gra której akcja toczy się w tym samym koszmarnym studiu kreskówek co w grze Bendy and the Ink Machine. W grze przyjdzie nam pokierować losami Borysa Wilka, którego mieliśmy szansę poznać pod koniec drugiego aktu do końca trzeciego w Bendy and the Ink Machine.
Naszym celem w tej grze jest poszukiwanie niezbędnych materiałów i zapasów które, pomogą Borysowi przetrwać w niebezpiecznym miejscu jakim jest opuszczone studio kreskówek.Tego zadania nie ułatwi nam Atramentowy Demon Bendy. W momencie kiedy z Borysem będziemy szukać zasobów i innych niezbędnych rzeczy do rozwiązania zagadek, wówczas Bendy będzie nas szukał i próbował złapać co dosłownie przypomina zabawę w berka. Na naszą korzyść jest fakt że możemy wymanewrować oponenta między filarami, elementami sal takie jak stoły, krzesła tak by mu zbiec.
Rozrywka jest nam ukazana w rzucie izometrycznym, przy czym gra oferuje nam mapy które są generowane losowo, za każdym uruchomieniem gry mają inny układ. Oprócz samych zasobów poszukujemy wszelkich sekretów, takich jak dziur w ścianach czy skrawki rysunku które są niezbędne do ukończenia gry.
Gracz chcąc ukończyć mapę musi zebrać 6 wymaganych przedmiotów, cecha ich szczególna jest taka że one świecą i ciężko je przeoczyć, jednakże czasem się to zdarza, kiedy goni nas wiecznie uśmiechnięty jegomość. W momencie kiedy uzbieramy wszystkie główne przedmioty, Bendy wpada w szał i zaczyna za nami pościg, a jedynym w tej sytuacji ratunkiem jest ucieczka do windy. Gratulacje, zdobyłeś zasoby…, wróć na dół po następne… a każde kolejne zejście na dół to kolejny dzień w grze i to coraz wyższy poziom trudności. Najistotniejszy dla nas element gry to pasek wytrzymałości… służy nam do biegania co za tym idzie do ucieczki, uzupełniamy go przy automatach z zupą bekonową co zajmuje trochę czasu. Trzeba wybrać odpowiedni moment na sycący posiłek.
W trakcie poszukiwań natrafiać będziemy również na nagrania osób które kiedyś pracowały w studiu, to dodatkowo zwiększa liczbę pytań ale również wyjaśnia kilka faktów z Bendy and Ink Machine. Oprócz tego możemy znaleźć utwory muzyczne które po eksploracji możemy sobie posłuchać na fonogramie.
Przed aktualizacją z 6 marca w grze jedynym antagonistą był Bendy, który w zależności od ilości dni spędzonych w grze staje się coraz trudniejszy i bardziej nieprzewidywalny dla gracza. Teraz nasz biedny wilk musi się zmagać zdziczałym Projectionistem i szkaradną Twisted Alice. Każdy z tej trójki ma swoje cechy które ich wyróżniają. Przed każdym z tych antagonistów możemy się ukryć w magicznej stacyjce by ich przeczekać.
Poczynając od rogatego wesołka, to co go wyróżnia jest fakt że kiedy się zbliża słychać bicie jego serca, poczym na podłodze zaczyna być widoczna aura tuszu którą emanuje. Z chwilą kiedy nas zauważy w tle leci nowa melodia Shadows Follow, która mym zdaniem świetnie pasuje do tej postaci. Wraz z postępem w jednej grze Bendy staje się bardziej wymagającym przeciwnikiem do ominięcia, nie tylko on słyszy jak biegamy to jeszcze potrafi z oddali usłyszeć włączony przez nas odtwarzacz to również otwierane szafki. Dobra rada jest taka by przy nim nie biegać, i wybierać odpowiednie miejsca w pustych pomieszczeniach tak by nas nie zauważył. Jak już wspomniałem im więcej dni spędzimy w grze to co raz bardziej staję się zawzięty by nas dopaść. Oznacza to że Pan wesołek po prostu zacznie częściej zaglądać do każdego pomieszczenia, szczególnie te które uważaliśmy za bezpieczne. I chociaż jedynym ratunkiem przed nim jest ukrycie się w magicznej stacyjce, musimy jednak uważać, bo on zacznie ostatecznie czekać aż my z niej wyjdziemy i zabawa w berka zacznie się od nowa.
Kolejnym zmartwieniem dla Borysa jest Projectionist, spotkać go możemy głównie na poziomach gdzie wszystko jest niemalże zalane tuszem, czasami można go spotkać na tych samych poziomach co Bendiego. Kiedy nasz kamerzysta się zbliża słychać szczęk trybików czy też łańcuchów, a przed nim światło. Abyśmy mogli zakończyć poziom z jego udziałem zamiast standartowych zasobów będziemy zbierać atramentowe serca. To co cechuje tego stwora to że biega bez ustanku i nie robi sobie takich dłuższych przerw postojowych jak Bendy czy Alice. Dysponuje on szerokim zakresem widzenia co działa na naszą niekorzyść. Utrapienie z nim związane jest tym że cały czas jest w ruchu i często wraca w te same miejsca.
Przyszła kolej na upadłą gwiazdę sceny, Twisted Alice. Ta dama o wyjątkowej urodzie staję się możliwa do spotkania wówczas kiedy rozwiążemy zagadkę taśm tajemniczej Milla i odnajdziemy klucz do zamkniętych drzwi w domu Borysa. Twisted Angel od Bendiego czy Projectionista, nie porusza się na mapie biegiem tylko spaceruje. Kiedy się zbliża słychać jak nuci swoją melodię i na ziemi widać świetlistą aureole. Problem z nią związany jest taki, że jako antagonistka jest szalenie szybka i potrafi dogonić Borysa nawet kiedy on biegnie. Istotnym elementem który wyróżnia ją jest to że potrafi mówić. Kiedy uciekamy przed nią to często na nas wyzywa od tchórzy albo coś w stylu że będziemy należeć do niej. Jej animacja pogoni za nami została zaczerpnięta z IV aktu Bendy and the Ink Machine, gdzie sama chciała zabić Henrego.
Nieoczekiwanie w marcu tego roku otrzymaliśmy kolejną aktualizację pod nazwą The Unleashed Update, w której do grona naszych przeciwników dołącza gang rzezimieszków. Piper,Fisher i Striker to kolejne utrapienie dla Borysa. Jak to wygląda? Nasze trio występuje razem i każdy chodzi w innych rejonach mapy, wydając z siebie swój bełkot. Jeżeli jeden z nich nas zauważy to robi taki raban że pozostali do niego zmierzają. Nie są specjalnie szybcy ale mogą nas przyblokować i tym samym nie mamy żadnej szansy na ucieczkę. Odblokować ich możemy po zdobyciu specjalnych kluczy do zamkniętej skrzyni w domu Borysa.
Moim zdanie Borys and the Dark Survival to bardzo ciekawa gra, w tym samym stylu graficznym co poprzednik, muzyka świetna, klimat grozy, wszystko dobrze się komponuje ze sobą. Na obecną chwilę w tę grę można spokojnie zagrać zarówno Google Play, iOS czy też na Steamie. Cena za tę wynosi obecnie 3.59 więc nie jest to jakiś kosmiczny wydatek. Swój egzemplarz zakupiłem na Steamie i polecam ją każdemu fanowi Bendiego. Oczywiście gra ma tam kilka wad czy nadzwyczajnie w świecie brakuje jej kilku rzeczy.
Rozwijając ten wywód, to chodzi mi o ten aspekt przetrwania. Zbieramy zasoby by móc odblokować różne zakamarki naszego domu i poznawać część tajemnic studia w którym pracowaliśmy a później staliśmy się kreskówkowym wilkiem. Po prostu to mogło być lepsze i bardziej rozbudowane. Jednakże dostaliśmy niedawno aktualizację która dała coś nowego do gry, więc jest dobrze i liczę na to że twórcy rozwiną te mechanikę przetrwania. Jestem więcej niż pewien że otrzymamy w przyszłości kolejne aktualizację jest również prawdopodobne że przyjdzie się nam zmierzyć z przeciwnikiem jakim jest Sammy Lawrence.
Dość sporym problem jest mapa gry, dokładniej mówiąc jej brak. To dość spore utrudnienie, a z każdym poziomem staje się większa i bardziej zawiła. Nie raz wpadłem w łapska Bendiego tylko dla tego że wszedłem do złego korytarza zakończonego ślepym zaułkiem. Swoją drogą to również jest i zaleta bo wymusza na graczu czujność i zaznajomienie się z terenem po którym stąpa. I ostatnia rzecz jaka mi przeszkadza w tym tytule, to że za każdym razem kiedy przerywamy grę to licznik dni a zarazem poziom trudności spada znów do pierwszego, jakbyśmy dopiero co zaczynali. Na szczęście wszystkie znaleziska są na miejscu i ich nie trzeba ponownie zbierać.
I to było by na tyle w tym artykule, dziękuje za uwagę i pamiętajcie jak usłyszycie bicie serca i ściekający po ścianach gęsty tusz, uciekajcie do najbliższej magicznej stacyjki i nie dajcie się złapać Atramentowemu Demonowi.
Uwielbiam te gre
spoko artykuł
Fajny artykulik ile diaxów wpadło?
bardzo dobre
spoko artykuł
Fajna gra pozderki
fajne wypracowanie i fajna gra :)
nawetcałkiem artykuł
Spoko
No nareszcie przeszło!