Witam, w tym artykule krótko omówię kolejną część z serii Penumbra, czyli czarną plagę.
Uwaga! Jest to kontynuacja pierwszej części gry z serii Penumbra, więc pojawią się tutaj spoilery dotyczące fabuły. Pamiętajcie, że jest to spojrzenie na grę okiem osoby doświadczonej w kwestii horroru, więc moja ocena strachu może wyglądać zupełnie inaczej dla was, każdy boi się inaczej. Zapraszam!
Wstęp do Fabuły

Philip budzi się w zamkniętym pokoju (spowodowane jest to zakończeniem części pierwszej). Postanawia on na początek uciec z placówki, lecz znalezione po chwili notatki ojca szybko zmieniają jego plany, postanawia dowiedzieć się, co odkrył Howard. Naszym głównym wrogiem jest tutaj Tuurngait, a naszym "towarzyszem" zostaje Clarence. Poszukiwania trwają, a Philip nie zamierza się poddawać. W placówce natomiast panuje wirus, który wytępił 90% załogi i jak się okazuje, zaraził i nas.
Gameplay

W czarnej pladze nie zauważymy większych różnic, lecz poziom trudności tu teoretycznie wzrasta, dlaczego? W przeciwieństwie do pierwszej części, nie możemy tu zabijać przeciwników (można ich ewentualnie ogłuszyć na sekundę). Poziom trudności powinien automatycznie skoczyć w górę, lecz tak się nie dzieje. Wrogowie są tu tak samo szybcy jak my, łatwo ich zgubić oraz co najgorsze, nie mają cela. Cały singleplayer dosłownie przebiegłem, nie było powodu by się nadto skradać, przecież wrogowie nie mogli mnie nawet trafić.
Lokalizacja jest bardzo klimatyczna i ciekawa, poza tym notatki które znajdziemy nie są już aż tak długie, dzięki czemu w ogóle chce się je czytać. Źródła światła pozostają niezmienne (Pałeczka świetlna, latarka i bezużyteczne flary). Poznajemy tu także nowe twarze (tylko w teorii, gdyż penumbra nigdy nie ukazała nam żadnej żywej osoby na oczy). Najlepszym dodatkiem jest jednak możliwość obracania obiektów, co ułatwia znacząco życie.
Podsumowując, gra rozgrywką nie różni się prawię w ogóle od poprzedniczki, poziom trudności spada, a nowa lokalizacja robi swoje. Jeżeli kogoś straszą horrory to nie zauważy pewnych luk i odczuje tylko wyższy poziom trudności. Dodam jeszcze, że zagadki tu są znacznie łatwiejsze, raczej nie będziecie biegać 30 minut po mapie w celu zrobienia jednej rzeczy.
Oprawa dźwiękowa

Stoi na wysokim poziomie, lecz nie dorównuje pierwszej części. Wciąż czuć bardzo dobrze zbudowany suspense, lecz nie trzymał mnie on w napięciu tak samo dobrze jak w Overture. Muzyka podczas bliskiego kontaktu z wrogiem, lub przy ucieczce stoi na tym samym poziomie co w części pierwszej, co wychodzi grze na plus.
Grafika

Jest ona niezmienna, lecz pojawia się wiele nowych tekstur. Stworzenie remake'a dla tej gry nie jest nawet konieczne, grafika jest tu piękna, nawet mimo starej daty. Nowa placówka (moim zdaniem) wypada o wiele lepiej niż poprzednia i zasługuje na duże brawa. Jakkolwiek muzyka i gameplay szczerze mnie zawiodły, tak grafika i lokalizacje wręcz przeciwnie.
Podsumowanie i ocena końcowa
Plusy:
- Lepsza grafika
- Lepsza lokalizacja
- Ciekawsza fabuła (pozostawia wiele pytań i teorii)
- Mniej błędów
- Klimat stojący na wysokim poziomie
- Odpowiednie udźwiękowienie trzymające w napięciu
- Brak możliwości obrony zmusza nas do bardziej skrytej rozgrywki
- Kartki, notatki itp krótsze i mniej nudne
Minusy:- Łatwiejszy poziom trudności
- Mniej skomplikowane i trudne zagadki
- Muzyka wypada gorzej w porównaniu do części pierwszej
- Mniej wyzwań
- Łatwi do pokonania przeciwnicy
Podsumowując, horror ten jest naprawdę dobry i zdecydowanie go polecam, lecz w porównaniu do poprzedniej części czuć to duży regres. Mimo możliwości obrony w jedynce wciąż się bałem (w końcu wrogowie byli szybsi i trudni do zabicia). Pamiętajcie, to nie jest gra bazująca na terrorze i jumpscare'ach, lecz na odpowiednio zbudowanym klimacie i suspensie (potem dzieje się terror i jumpscare'y). Odpowiednio zbudowany klimat narasta i narasta, by w najmniej przewidywanym momencie uderzyć i porządnie cię wystraszyć, a zagadki, mimo iż łatwiejsze, nadal potrafią zmusić do dogłębnego myślenia. Nie zamierzam stawiać tej części w złym świetle, lecz skłamałbym mówiąc, że jest lepsza od pierwszej.
Ocena - 7/10
Penumbra: Requiem
Postanowiłem odpuścić sobię recenzję tego dodatku, gdyż nie jest on wart nawet artykułu o nim. Frictional games totalnie odeszło od horroru, gdyż nie znajdziemy tu ani jednego przeciwnika! Gra to po prostu Mario z klimatem które ma nam wyjaśnić pewne wątki (choć tak naprawdę dodaje jeszcze więcej pytań). Jednym słowem, nawet tego nie dotykajcie, to nie horror.