NBA 2K dalej trzyma wysoki poziom.
Poniższy artykuł opisuje moje doświadczenia i przygody w NBA 2K20 po ponad stu godzinach spędzonych z grą.
NBA 2K20, czyli wirtualna koszykówka. Tytuł w Polsce (gdzie jednogłośnie króluje FIFA) nie jest tak popularny jak w Stanach Zjednoczonych, lecz nadal jest w stanie zrzeszyć drobną, lecz zgraną grupkę osób. Gra nie jest perfekcyjna, ma sporo błędów zarówno w rozgrywce jak i w samych pomysłach, mentalność niektórych graczy pozostawia wiele do życzenia, ALE...
Mimo wszystko NBA 2K20 potrafi bawić, potrafi wciągnąć i pochłonąć godziny niemiłosiernie. Sam jak po tytule można wywnioskować spędziłem w tej grze sporo czasu i nie żałuje ani chwili. Wiele ludzi zarzuca wirtualnej koszykówce od 2k ogromną ilość grindu by móc się swobodnie bawić - od razu mówię że jest to mit. Niespełna dwa/trzy tygodnie codziennej gry po godzince, dwóch pozwoli wam rozwinąć waszego koszykarza na tyle że nie będziecie odbiegać overall'owo od reszty graczy nawet w tej fazie gry (cztery miesiące po premierze). A nowy system samodzielnego wybierania i wbijania badge znacznie ułatwił proces tworzenia potężniejszych koszykarzy.
Jeżeli ktoś jest totalnym laikiem jeżeli chodzi o koszykówkę jak ja to nie powinien się o nic martwić. Rzeczywistego basketu unikam, nie pociąga mnie i nie jestem fanem NBA. Sprawa inaczej się jednak ma, jeżeli chodzi o wirtualne parkiety do kosza. Niektóre terminy z których się korzysta podczas grania w tą grę mogą wydawać się skomplikowane i niezrozumiałe, ale wystarczy poruszyć głową i szybko zaczniemy łączyć fakty. Ewentualnie możemy zawsze korzystać z google. Dlatego próg wejścia do tej gry jest naprawdę niski, skoro ktoś taki jak ja daje sobie radę to równie dobrze każdy sobie poradzi.
Jeżeli chodzi natomiast o sam tryb MyCarrer... Historia jest interesująca, REALISTYCZNA i dość krótka dzięki czemu nie zdążymy się nią zanudzić. Porusza ona dość poważne tematy jak na grę koszykarską, chociaż moim skromnym zdaniem historia w poprzedniej edycji była nieco lepsza. Lecz nie będę nic więcej o niej wspominać by uniknąć spoilerów, natomiast po przejściu fabularnego trybu kariery zostajemy wypuszczeni do drobnego otwartego świata zwanym po prostu sąsiedztwem, gdzie rozgrywamy mecze ulicznej koszykówki wraz z innymi graczami, chodzimy na siłownie, do fryzjera, do tatuażysty, do sklepów z butami, do sklepów z ubraniami, do sklepów z gadżetami NBA, do biura naszego agenta, na trening naszej drużyny i wiele wiele innych atrakcji. W tej grze nie sposób szybko się zanudzić, jest masa kontentu i to naprawdę dobrego.
Słowem końcowym... Polecam NBA 2K20 każdemu - laikowi i fanom koszykówki. Według mnie żadna inna gra sportowa nie jest w stanie dorównać właśnie tej symulacji życia koszykarza. Jedynym minusem w tym roku jest stabilność serwerów szczególnie w parku, jeśli przymrużymy na to oko będziemy bawić się świetnie.
wow good artykuł
Ale fajne to
spoko artykuły
Dobre
spoko artykuły
nice artykuł ,wszystko elegancko napisane i łatwo czytelne. Oby tak dalej!
Spoko artykuł
git artykuł
Świetny artykuł
Mega fajny