Dla wielu obraz George’a Millera jest klasykiem kina apokaliptycznego.
Czy Mad Max w wersji gry komputerowej jest równie dobry?
Czy jest to w ogóle dobra produkcja ?
Zapraszam do materiału!
1. Piekło i nienawiść
Akcja gry rozgrywa się w na Pustkowiach, czyli pozostałości po znanym nam świecie. Miasta zamieniły się w proch, większość ludności zginęła, a po wydmach grasują niebezpieczne bandy szabrowników i szaleńców. Głównym bohaterem jest tytułowy Max, który już na początku opowieści zadziera ze swego rodzaju tyranem owych ziem. Antagonista niszczy samochód Maxa, przez co ten zmuszony jest przerwać swoje poszukiwania miejsca, gdzie zazna wreszcie spokoju. W skompletowaniu nowej bryki i odwecie na Scrotusie pomaga mu pewien dziwak, który widzi w Maxie coś więcej, niż tylko człowieka..
2. Złom, wszędzie ten złom!
Ogół rozgrywki skupia się na zbudowaniu nowego Magnum Opus, a droga od zdewastowanego samochodu do Króla Szos daleka. Wspomniany złom rozsiany jest dosłownie wszędzie. Można go zbierać w opuszczonych miejscach, lub poprzez niszczenie wrogich pojazdów. Sposoby proste, ale bardzo czasochłonne, ponieważ ilość złomu do ulepszeń samochodu jest zatrważająca. Ulepszenia natomiast widać i są one bardzo odczuwalne.
Złom jest również wykorzystywany do ulepszeń ekwipunku Maxa. Aby jednak je odblokować, musimy zdobywać kolejne poziomy protagonisty. Oprócz wyposażenia Maxa, można zwiększać także jego właściwości ( więcej zdrowia, więcej zdobywanego metalu etc.) poprzez tokeny, które mamy możliwość wydania u pewnego tajemniczego szamana.
3. Najlepszy przyjaciel podczas problemów? No jasne,że kastet!
Co do walki to mamy tutaj możliwość potyczek samochodowych oraz tradycyjnej bijatyki. Walka wręcz jest dobrze wykonana, aczkolwiek jej wadą jest prostota. Większość potyczek sprowadza się tutaj do kontrowania ataków nieprzyjaciół, lub ich unikania. Bardzo podobny system jak w Assassin`s Cread.
Walki samochodowe natomiast to już zupełnie inna sprawa. Jest to jeden z lepszych elementów produkcji. Wybuchy, strzelanie z prowizorycznego granatnika (w grze zwanego Gromem), wyciąganie kierowców za kierownicy za pomocą harpuna, szybkie samochody, dynamiczność...
Czego chcieć więcej!
4. Lubisz żyć pod powierzchnią?
Tutaj chciałem poruszyć wątek przeciwników. Tych jest tutaj kilka rodzai, wszystkich już jednak mieliśmy szansę napotkać w innych grach. Nic nowego. Ogromną wadą są natomiast Ogary, czyli naczelnicy poszczególnych twierdz. Za ich pokonywanie otrzymujemy lakiery do auta. Wspomniani przeciwnicy różnią się od siebie jedynie kolorem i areną. Serio. Ze wszystkimi walczy się tak samo oraz wszyscy na koniec mają identyczna scenkę śmierci. Szkoda..
5. Pustkowia jednak nie takie puste..
Pustkowia pełne są ciekawych miejsc do odkrycia i rzeczy do zrobienia. Osobiście najbardziej podobały mi się zadania poboczne, które dostępne są w twierdzach naszych sojuszników. Wykonywanie ich zapewni nam wszelakie ulepszenia oraz pozwoli odwiedzić różne intrygujące miejsca, typu zasypane kościoły, czy lotniska.
Odbijanie istotnych punktów na mapie z rąk ludzi Scrotusa zapewni nam dużo doświadczenia i złomu. Jak najbardziej warto się nimi zainteresować.
Można też wziąć udział w wyścigach, poskakać po rampach itd.
Jeśli chce się natomiast bardziej zgłębić historie apokaliptycznego świata, warto poszukać rozsianych po świecie zdjęć, listów. Dodają one trochę informacji do świata, a i Max każde z nich skomentuje. Fajna sprawa.
6. Oj Max..
Niestety, ale Max jest w moim mniemaniu najsłabszym elementem gry. Ta postać jest ta nudna, bez wyrazu, że nijak nie da się jej kibicować. Protagonista ukazany jest nam jako zwyczajny burak i cham, który (dosłownie) dąży do celu po trupach. Dlaczego taki jest? Cóż, historia niby co nieco tłumaczy pod koniec gry jednak mnie to nie przekonało. Nie polubiłem Maxa, aż do napisów końcowych.
Podobnie jest z fabułą. Ona po prostu jest. Dzieje się gdzieś tam w tle mało kogo obchodząc.
Podsumowanie...
Mad Max to zdecydowanie nie gra dla każdego. Lubisz ciągłe zbieractwo, zwiedzanie mapy i okazyjne bitki z bandziorami? Zapewne będziesz bawił się świetnie. Jeśli jednak szukasz tutaj głębokiej fabuły i świetnie napisanych postaci...no cóż, zawiedziesz się.
Myślę jednak, że warto dać szansę tytułowi od studia Avalanche Studios. Piękne krajobrazy zniszczonej Australii i pokaźne walki samochodowe nadają grze swoistego i niepowtarzalnego klimatu.
Gra może i nie dla każdego, ale mimo wszystko warta polecenia.
Ode mnie Mad Max otrzymuje lekko naciągane 7-/10
Dziękuję za uwagę i do następnego materiału!
Po gorących piaskach Australii zasuwał: MATFOO
hhiitrdgfhj
Fajna recenzja, po przeczytaniu można stwierdzić czy jest to dla nas
Podoba mi się w tym artykule to, że posiada dużo zdjęć
Podoba mi sie ten artykul ;)))
nawet fajny artykuł :):)
dobra robota oceniam artykuł 10/10 widać że były w niego włożone duże starania
spk artykuł
spoko artykuł
xd słaba ta gierka ale artykuł fajny
Podoba mi się w tym artykule to, że posiada dużo zdjęć. Jest prawidłowo opisany i przede wszystkim ciekawy!