Witajcie gracze!
Dzisiaj zrecenzuję (a raczej skrytykuję) grę stworzoną przez Majestic Studio, Limbo of the Lost. Zapraszam!
Mógłbym zacząć od charakterystycznego elementu tej gry, którą są żywcem ściagnięte elementy z innych produkcji, lecz jest to spory temat, więc zajmiemy się tym później.
O czym jest ta gra? O przygodach Benjamina Briggsa, kapitana Mary Celeste, który przypłynął do Twierdzy Zagubionych Dusz. Zostajemy umieszczeni w więzieniu i wtedy zaczyna się prawdziwa zabawa. Jest to gra typu point and click, także bedziemy mieli okazję rozwiązać wiele zagadek, które są bardzo nieciekawe i przynużające. Postacie w grze pozostawiają także wiele do życzenia, kiedy wchodzimy z nimi w dialog, słychać jedynie bełkoty, z których nic nie rozumiemy i niczego się nie dowiadujemy (także często będziemy musieli zaglądać do solucji). Jednym z gorszych elementów w tej grze jest fakt, że nie można pominąć intra, dialogów, scen, nic! Trzeba czekać i patrzeć jak postacie burczą coś pod nosem, kompletnie łamiąc przy tym mózg ewentualnie zasypiając z nudów. Nie trzeba także wspominać, że gra ta posiada wiele błędów i to nie tylko wizualne, ale też i techniczne. Przynajmniej mi gra się wyłączała często (tak, byłem tym mocarzem, który grał w to). Przejdźmy teraz do charakterystycznej części tej gry - plagiaty! Gdybym miał po kolei wymienić listę gier, filmów, obrazów, z których zostały ściągnięte elementy, to na pewno zajęłoby to jakieś 95% całego artykułu. Jednak na tym ucierpiały m. in : TeS Oblivion, Painkiller, film Spawn, Diablo, Silent Hill i wiele wiele więcej! Nie byłoby nic złego w tym, gdyby twórcy inspirowaliby się innymi tytułami, jednak żywcem ściągnięte elementy tych produkcji to już musi być jakiś chory żart! Co do muzyki - nie da się wyciszyć, autorom nie chciało się najwidoczniej dodać jakikolwiek regulator głośności, a dźwięk z niej domyślnie jest tak głośny, że uszy będą chciały uciekać w popłochu. Grafika - do niej nie można się specjalnie uczepić, bo przecież została ona skopiowana z innych tytułów. Poprzez te wszystkie niedogodności, gra została szybko wycofana ze sprzedaży, a także zatrzymano jej produkcję. "Najlepsze" jest oczywiście zakończenie gry, w którym raczy nas piosenką postaci, których w czasie naszych przygód napotkaliśmy i niestety tego zakończenia nie da się zapomnieć. Podsumowując - gra jest totalnie bez sensu, na każdym kroku jest jakiś plagiat i elementy ściągnięte z innych tytułów. Żałuję niezmiernie, że w ogóle moje oczy widziały tą grę, także trzymajcie się od niej z daleka!