• Zaloguj Zarejestruj

    Zbieraj

    Nagrody

    Społeczność

    Jak to działa

    Wejdź na nową stronę do zarabiania - Earnweb.com

    Oceń artykuł "Limbo of the Lost, czyli jeden wielki plagiat."

    (5/5) 3 oceny
    Gariss, 20 kwietnia 2017 20:29

    Limbo of the Lost, czyli jeden wielki plagiat.

    Witajcie gracze!
    Dzisiaj zrecenzuję (a raczej skrytykuję) grę stworzoną przez Majestic Studio, Limbo of the Lost. Zapraszam!

    Mógłbym zacząć od charakterystycznego elementu tej gry, którą są żywcem ściagnięte elementy z innych produkcji, lecz jest to spory temat, więc zajmiemy się tym później.
    O czym jest ta gra? O przygodach Benjamina Briggsa, kapitana Mary Celeste, który przypłynął do Twierdzy Zagubionych Dusz. Zostajemy umieszczeni w więzieniu i wtedy zaczyna się prawdziwa zabawa. Jest to gra typu point and click, także bedziemy mieli okazję rozwiązać wiele zagadek, które są bardzo nieciekawe i przynużające. Postacie w grze pozostawiają także wiele do życzenia, kiedy wchodzimy z nimi w dialog, słychać jedynie bełkoty, z których nic nie rozumiemy i niczego się nie dowiadujemy (także często będziemy musieli zaglądać do solucji). Jednym z gorszych elementów w tej grze jest fakt, że nie można pominąć intra, dialogów, scen, nic! Trzeba czekać i patrzeć jak postacie burczą coś pod nosem, kompletnie łamiąc przy tym mózg ewentualnie zasypiając z nudów. Nie trzeba także wspominać, że gra ta posiada wiele błędów i to nie tylko wizualne, ale też i techniczne. Przynajmniej mi gra się wyłączała często (tak, byłem tym mocarzem, który grał w to). Przejdźmy teraz do charakterystycznej części tej gry - plagiaty! Gdybym miał po kolei wymienić listę gier, filmów, obrazów, z których zostały ściągnięte elementy, to na pewno zajęłoby to jakieś 95% całego artykułu. Jednak na tym ucierpiały m. in : TeS Oblivion, Painkiller, film Spawn, Diablo, Silent Hill i wiele wiele więcej! Nie byłoby nic złego w tym, gdyby twórcy inspirowaliby się innymi tytułami, jednak żywcem ściągnięte elementy tych produkcji to już musi być jakiś chory żart! Co do muzyki - nie da się wyciszyć, autorom nie chciało się najwidoczniej dodać jakikolwiek regulator głośności, a dźwięk z niej domyślnie jest tak głośny, że uszy będą chciały uciekać w popłochu. Grafika - do niej nie można się specjalnie uczepić, bo przecież została ona skopiowana z innych tytułów. Poprzez te wszystkie niedogodności, gra została szybko wycofana ze sprzedaży, a także zatrzymano jej produkcję. "Najlepsze" jest oczywiście zakończenie gry, w którym raczy nas piosenką postaci, których w czasie naszych przygód napotkaliśmy i niestety tego zakończenia nie da się zapomnieć. Podsumowując - gra jest totalnie bez sensu, na każdym kroku jest jakiś plagiat i elementy ściągnięte z innych tytułów. Żałuję niezmiernie, że w ogóle moje oczy widziały tą grę, także trzymajcie się od niej z daleka!

    Oceń artykuł Limbo of the Lost, czyli jeden wielki plagiat.

    (5/5) 3 oceny

    Komentarze

    gra może być spoko

    21 kwietnia 2017 14:19
    0

    Gra może być spoko? Jak ta gra może być spoko, jeśli większość elementów tej gry (postacie, miejsca i wiele innych elementów) zostało żywcem skopiowane z innych tytułów?

    25 kwietnia 2017 14:01
    0