Liga oczami starego gracza.

Hej hej! Jestem Sicjus. W ligę gram od 2009 roku niestety coraz mniej i mniej.. Zapytacie czemu tak się stało? Właśnie w tym artykule chciałbym skupić się na zachęceniu was do gry lub też odwrotnie, zobaczymy co się stanie!

League of Legends od wielu wielu lat góruje nad innymi grami MOBA (Depcze im po piętach jedynie Dota2). Riot Games- Twórca League of Legends w znakomity sposób ukazał i dostarczył graczom z całego świata jak powinna wyglądać walka drużynowa pełna emocji, doświadczeń i zwrotów akcji a przy tym nie stać w miejscu, by gracze nie odczuli "stoityzmu" swojej ulubionej gry. Teraz nasuwa się pytanie: Czy kiedyś było lepiej?

        Do samej gry zachęcił mnie mój przyjaciel w 2009 roku. Dalej pamiętam swoją pierwszą grę Heimerdingerem na Twisted Treeline. Grafika jak na swoje czasy przyciągała unikalnością tak samo jak i sama rozgrywka. Nie była mniej rozbudowana niż jej matka czyt. Dota 2 ale była bardziej przejrzysta dla takiego niedzielnego gracza czy małolata, którym byłem np. ja. Było wiele postaci już na samym starcie, każdy mógł znaleźć coś dla siebie jeśli chciał wspomóc drużynę wybierał postać wspierającą, jeżeli chciał stanąć na przodzie drużyny wybierał postać ochraniającą tzw. tanka i tak dalej i tak dalej można by było wymieniać każdą z poszczególnym ról. No właśnie... Czy rola każdego z graczy była aż tak przejrzysta kilka lat temu?

       Gdy gra dopiero zaczynała i przez kilka kolejnych lat nie było oczywiście ustalonej "roli" gracza, że jeden rzuca się na przeciwników a drugi pomaga mu dając mu osłony i zdrowie. Każdy tak naprawdę grał jak chciał. Owszem, w wysokich ligach każdy miał swoją rolę ale gdy grało się z przyjaciółmi czy po prostu z ludźmi na niższych szczeblach grało się czym się chciało i nie ważne było, że wziąłeś postać wspomagającą na solową linię, jeżeli dawała ona radę sama i byłeś częścią drużyny, która wnosiła swoją cegiełkę do zwycięstwa nikt nie bywał na Ciebie zły. Bardziej widać to w dzisiejszych czasach Ligi. Teraz gdy weźmiesz postać, która albo nie jest często grywana lub weźmiesz postać z jednej linii na inną bardzo prawdopodobne jest to, że kolega z drużyny albo wyzwie Cię od najgorszych albo po prostu wyjdzie z poczekalni utrudniając grę innym.

       Mówiąc już o wychodzeniu z poczekalni i obelgach czas skupić się na najgorszym punkcie dzisiejszej Ligi: Społeczności. Społeczność gry kilka lat temu była...rodzinna bynajmniej w moich doświadczeniach. Każdy się bawił, sprawdzał nowe postaci i po prostu cieszył się grą i zawartością, którą twórcy wrzucali do gry co rusz. Teraz jest nieco inaczej. Musisz być "jakiś", w wielu kwestiach musisz przyporządkować się innym, musisz grać tylko postaciami na Twoją linię inaczej jeden z drugim odmówią gry dalej lub zwyzywają Cię od najgorszych. Źle ci pójdzie mecz? Oczywiście znowu zostaniesz zwyzywany czy to chacie w grze czy potem na chacie prywatnym jak dodasz takiego delikwenta do znajomych. Takie rzeczy zdarzały się również wcześniej ale nie na aż taką skalę, nie co grę, nie co kilka minut danej rozgrywki. Po drugie kiedyś to WY mogliście decydować o losie takich ludzi. Mogliście być sędzią na specjalnych "Trialach" na stronie Riot Games i oceniać czy zachowanie danego gracza jest odpowiednie czy zasługuję na karę. Teraz? Teraz wymiarem sprawiedliwości głównie są boty, które jeśli nie dostaną wielu zgłoszeń niż z danym graczem nie zrobią. Nie wiem jak wy ale ja wolałbym żeby to gracze oceniali mój sposób bycia w danej grze.

      Jak już mówiłem League of Legends w swoich dawnych latach była różnorodna. Co mam przez to na myśli? Jeżeli to czytasz i grasz w ligę np. od roku pamiętasz może śnieżną mapę? Twisted Treeline? Eventy pokroju Oddysei? No właśnie. Gra już nie jest taka kolorowa jak była wcześniej. Mieliśmy wiele trybów zabawy do wyboru. Chciałeś zmierzyć się z przeciwnikami standardowo? Wybierałeś Summoner's Rift. Chciałeś zagrać z przyjaciółmi ale było was mniej niż 5? Wybieraliście Twisted Treeline. Chciałem po prostu przeżyć fajną przygodę i odprężyć po pracy/szkole? Wybierałeś dany event np Oddysey. Teraz jedyne co na głównej mapie Ligi jest zmieniane to czasami tekstury minionów przemykających przez mapę, a kiedyś? Kiedyś w zimę cała mapa była pokryta lodem! Co event na mapie mogliśmy znaleźć nowe znajdzki, ciekawostki i po prostu nowy kontent, który umilał nam grę!

      O samej grze League of Legends można dużo mówić, miała swoje wzloty i miała swoje upadki ale moim zdaniem lepsza była kiedyś. Nie chcę brzmieć jak stary dziadek "Za moich czasów było lepiej" ale naprawdę tak było.. Było co w grze robić, było z czego czerpać przyjemność. Teraz jest niestety o wiele trudniej. Co by nie mówić dalej zachęcam do wypróbowania gry może moja "miłość" do niej obudzi się w którymś z was! A teraz uciekam. Dziękuje że wytrzymaliście ze mną do końca. Do zobaczenia następnym razem.