Lichtspeer to polska gra o germańskim herosie lub heroinie, walczącym z mitologicznymi stworami z przeszłości, przy pomocy laserowego oszczepu z przyszłości.
Jest to idealna gra do pogrania chwile oraz zrelaksowania się. Chociaż co do tego relaksu nie był bym taki pewien bo należy się spodziewać że nasz bohater będzie rozrywany na pół, rozszarpywany szponami, a jego głowę połykać będę różne stwory.
Oto dwóch polskich twórców postanowiło zrobić new retro wave-ową germańska grę o rzucaniu świetlnymi włóczniami w antyczne wierzenia ubrane w stylu lat 80. A zatem wybieramy sobie herosa lub bohaterkę i wyruszamy w góry, nad zimne morze, lub do egiptoni nawalać fale wrogów z dzidy.
Oto dwóch polskich twórców postanowiło zrobić new retro wave-ową germańska grę o rzucaniu świetlnymi włóczniami w antyczne wierzenia ubrane w stylu lat 80. A zatem wybieramy sobie herosa lub bohaterkę i wyruszamy w góry, nad zimne morze, lub do egiptoni nawalać fale wrogów z dzidy.
Rozgrywka jest prosta, stoimy, celujemy i korzystamy z najprostszych zasad balistyki aby nadziać nadciagające zagrożenie na ostry przedmiot. Trafienia w głowę są zawsze zabójcze, inne części ciała to już różnie, zależy od przeciwnika. Jeśli jakieś paskudztwo w nas wbiegnie giniemy brutalnie i krwawo. Do pomocy mamy 3 super moce: potrójną włócznie, chwilową tarczę osłaniającą przed jednym atakiem i deszcz pocisków który przysłania słońce. Moce maja swoje cooldowny więc pomiędzy kolejnymi wykorzystaniami trzeba chwile odczekać. Od cała rozgrywka, rzucamy, postać podbiega swoim germańskim truchtem, rzucamy ponownie. Od czasu do czasu pojawi się tu jakiś boss i trzeba twórcą przyznać że bossów zaprojektowali naprawdę świetnie, pomysłowo i stylowo.
W ogóle cała gra jest na swój sposób śliczna. Jest stylowo, w tle przygrywa fajne elektro, a krew w postaci czerwonych trójkątów leje się gęsto. Bo właśnie skoro o krwi mowa, twórcy świetnie przygotowali to co w tworzeniu gier określa się jako gamefeel czyli ‘’czucie gry’’. Posoka tryska, włócznie trafiające w przeciwników trzęsą ekranem i całość wywołuje wrażenie że naprawdę nawalamy w watahy mitologicznych lwów morskich na deskorolkach i cyklopów w okularach przeciw słonecznych, a nie tylko klikamy wrogów.
Lichtspeer to mało skomplikowana gra, ale w swojej kategorii wydaje się bardzo solidnie zrobiona. W mojej opini wystawie jej ocene 8/10