Island of Nyne Battle Royale to gra wydana będąca w fazie otwartych testów w zamkniętej Alfie. Same testy mają się niedługo skończyć a gra ma zostać jeszcze dopracowana. A dziś pora przedstawić wam moje spostrzeżenia z wczesnego dostępu zapraszam do czytania.
Akcja gry toczy się na futurystycznej wyspie. Do świata który pokrywa pancerz pozostawiony przez obcą cywilizacje spadamy w specjalnym kombinezonie. Rozgrywka to coś w stylu H1Z1 polega na tym że podczas rywalizacji mamy strefę która zamyka się by zmusić graczy do szybszej walki. Bez campienia naszym głównym celem oprócz zaliczenia jak największej ilości zabójstw są skrzynki to na nich leży najpotrzebniejsze ekwipunek. Który został zrobiony źle gdyż kompletnie nie czujemy ile zostało nam amunicji gdyż broń nam tego nie wyświetla. Zupełnie inna sprawa to ulepszania tych jest na prawdę sporo różnego rodzaju tarcze, celowniki, granaty itd. Fajnie za to wygląda sytemem tworzenia meczy nawet jeśli w bazie jest za mało osób to mecz i tak się rozpocznie. Zresztą przed każdym meczem dostępna jest rozgrzewka na której widać fatalny system obrażeń niezależnie od broni ginie się tu od dwóch do trzech strzałów. To powinno zostać naprawione gdyż brak tu również rozrzutu broni. Wizualnie nie jest najgorzej choć miało być zdecydowanie lepiej do tego bardzo dziwny jest kilmiat tam panujący. Gdyż raz mamy nowoczesną bazę i przeciwników w kombinezonach a raz las i starożytne ruiny na tropikalnej wyspie.
Podsumowanie :
Plusy :
-Grafika.
-Dużo elementów uzbrojenia.
-Zamykanie się strefy.
Minusy :
-Klimat.
-Mechanika broni.
Ocena końcowa 6.6/10.